Hormony ślubne - prawda czy wymysł szalonych naukowców?

07 grudzień 2019
Anna Żaczek

Kto wymyślił ślubne imprezy? Czy jest to wymogiem wiary i religii, może to wymysł restauratorów, a może my mamy w genach coś, co zachęca nas do składania sobie ślubów, organizowania hucznych imprez, na których spotkamy wiele znanych i nieznanych nam osób, pomimo ogromnego wysiłku, jaki trzeba włożyć w przygotowania?

Co sprawia, że chcemy być blisko siebie, bawić się do samego rana lub zdradzać gdzieś w kuluarach?

Nie chce się wierzyć, że takie działania mogą mieć  podstawy naukowe… a jednak!

Tajemnicza oksytocyna

Oksytocynę najbardziej znają mamy, które dopiero co urodziły, ponieważ ten hormon jest kojarzony przede wszystkim z prawidłowym porodem i laktacją. Odpowiedzialny jest za obkurczanie naczyń krwionośnych, co skutkuje wydzielaniem kolejnych substancji pomocnych w naszych funkcjach życiowych. Hormon sam w sobie nic nie znaczy, natomiast musi połączyć się ze specyficznymi receptorami, aby spełnić swoją funkcję i wywołać odpowiednią biologiczną reakcję. Istotne są zatem odpowiednie ilości hormonów oraz odpowiednio wykształcone receptory, aby uzyskać prawidłowe funkcjonowanie organizmu.

Różnorodne badania doprowadziły do wniosków, które wskazują na znaczący wpływ oksytocyny nie tylko dla mam oraz ich pociech, ale również praktycznie dla każdego człowieka. Oksytocyna znana jest również jako hormon miłosny lub orgazmu, a co nie jest bez znaczenia dla rodzaju ludzkiego. Zauważono, że jest ściśle związana z układem nerwowym i pełni rolę neuromodulatora.

W licznych badaniach wykazano wpływ oksytocyny na odczuwanie emocji, budowanie relacji społecznych i odporności na stres. W opracowaniach naukowych opisano liczne przykłady wpływu oksytocyny na zachowania rodzicielskie, wchodzenie w związki oraz akceptację w swoim środowisku.  Ale to jeszcze nie wszystko, otóż naturalną konsekwencją zaburzenia poziomu tego hormonu jest nadprodukcja kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu.

Jak zbadano stres ślubny?

Badaniu pod kątem stresu ślubnego poddała się podczas własnego ślubu Linda Geddes, brytyjska dziennikarka zajmującą się między innymi problemami seksu.

Badanie laboratoryjne polegało na pobraniu próbki krwi od Pary Młodej i najbliższych gości przed ceremonią ślubną oraz po zakończeniu uroczystości weselnych. Analizą wyników zajął się słynny Paul Zak, czołowy badacz oksytocyny.  Zbadano poziom 4 hormonów: oksytocyny, wazopresyny, testosteronu, ACTH (regulujący wydzielanie wielu innych hormonów), kortyzolu.

Ekscytacja zmianą swojego statusu cywilnego, perspektywa udziału w ogromnej i bardzo radosnej imprezie dała o sobie znać. Jak możemy się domyślać, najwyższe wskaźniki poziomu oksytocyny wystąpiły u badanych w następującej kolejności – Panna Młoda, matka PM, ojciec Pana Młodego i na końcu Pan Młody, mniejsze wartości osiągnęli badani goście. Poziom pozostałych hormonów nie był tak jednoznaczny, ale co ciekawe u Pana Młodego i u jednego z jego przyjaciół wzrósł poziom testosteronu, co przeczy  innym badaniom, które raczej wskazują na spadek testosteronu u małżonków.  Badanie było robione tuż po zawarciu związku małżeńskiego i może dawać fałszywą ocenę :). 

Kolejnym spostrzeżeniem w wynikach było potwierdzenie znacznego wzrostu poziomu ACTH (aż o 70%)  i kortyzolu u Panny Młodej i jej matki (o 30%), który był wynikiem stresu związanego z przygotowywaniem przyjęcia weselnego oraz z bezpośrednim przeżyciem uroczystości ślubnych. Głównie to nadmiar kortyzolu doprowadza do nadmiernej reakcji stresowej i lękowej u Panny Młodej oraz najbliższej rodziny i daje o sobie znać omdleniami, bólem głowy, nerwowością, płaczem, a nawet sensacjami żołądkowo-jelitowymi.

W odniesieniu do poziomu wazopresyny,  uzyskane liczby nie dawały jednoznacznych wyników, ale w innych badania sugeruje się, że jest to hormon mający również dosyć spory udział w społecznych zachowaniach zarówno zwierząt, jak i ludzi.

Czy istnieją zatem hormony ślubne?

Wnioski z eksperymentu wysnute przez Paula Zaka niejako potwierdzają, że ludzie na ogół chętnie gromadzą się na imprezach weselnych, ponieważ każdy z osobna włączany jest w „społeczną sieć”.

Podczas uroczystości zawiązujemy nowe lub odnawiamy stare więzi. Para Młoda również dąży do poszerzenia kręgu swoich przyjaciół i podtrzymuje więzi z rodziną, by móc w przyszłości uczestniczyć w życiu społecznym innych ludzi lub  zwracać się do nich o pomoc w trudnych sytuacjach.

Wzrostem oksytocyny na podniosłych uroczystościach, a w naszym przypadku na ślubach i przyjęciach weselnych, można tłumaczyć te fale wzruszeń i łzy, które pojawiają  się często w oku najbliższej rodziny lub pozostałych gości.  Poziom wspomnianego hormonu rośnie nawet podczas oglądania filmików i zdjęć z wesela.

Paul Zak pozostawia otwarte pytania – czy poziom oksytocyny wzrasta z powodu całej „afery” ślubno-weselnej i przyjemności  z tym związanych, czy raczej odwrotnie, to oksytocyna nakręca cały nastrój, a my tylko dążymy do zaspokojenia jej oczekiwań?

Badania w kierunku zgłębienia zjawisk hormonalnych trwają, oferowane są nawet  testy genetyczne na wierność i budowanie więzi. Ważne jest również stwierdzenie poparte badaniami, że gdy wydzielamy więcej oksytocyny, czujemy się bardziej szczęśliwi oraz mamy lepsze relacje z ludźmi.

Jakie wnioski dla Narzeczonych? Nie oczekujcie na razie na jakieś cudowne teorie i testy, organizujcie weselne spotkania bez doszukiwania się podstępnego działania hormonów! Może nie musimy tak szczegółowo wszystkiego rozumieć, aby nie pozbawić się uroku chwili?

Jaka jest Wasza teoria na ten temat? :)

Średnia

0.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

01 lipiec 2020

Komentarze