Koronawirus a śluby zaplanowane na wiosnę - co zrobić?
Kochani, pewnie wielu z Was czuje się tak jak ja: codziennie myślę, że to sen, zły sen. Staram się nie stresować, nie sieje paniki, dbam o siebie i bliskich. Zawodowo mocno jestem związana z usługami około ślubnymi, zatem śledzę bacznie jak sytuacja pandemii wpływa na rynek ślubny.
Pierwszy krok za nami - zgromadzenia powyżej 50 osób są oficjalnie zakazane. Jak to wpływa na organizacje ślubu i wesela?
Wesele odwołane
Niestety nie da się ominąć reguł odnośnie organizacji wesela ze względu na zalecenia sanepidu o zamknięciu restauracji.
Możliwe jest jedynie zamówienie cateringu, ale znalezienie sali na tyle osób, zorganizowanie tak dużego przedsięwzięcia graniczy z cudem. Do tego brak gości z zagranicy. Pewnie większość zaproszonych odmówi, ze względu na obawy a patrząc na rozwój pandemii, może i z przyczyn zdrowotnych.
Co zatem robić?
Przełożenie terminu wesela
Tak postępuje wiele par i słusznie. Patrząc na to, ile trwa zwalczanie wirusa w innych krajach, warto pomyśleć o zmianie dat majowych. Chociażby dla swojego spokoju. Po co stresować się, czy wydarzenie w ogóle dojdzie do skutku?
Nie trzeba przesuwać daty o rok czy dwa. Spróbujcie poszukać terminu w miesiącach jesiennych lub zimowych albo letnich w środku tygodnia, może nawet jakieś niedziele będą wolne u Waszych usługodawców.
Odwołanie wesela
Pamiętajmy, że ślub i wesele - choć występują razem - to dwie zupełnie inne rzeczy. Jeśli zależy Wam na pobraniu się w wyznaczonym terminie, to zróbcie to.
Urzędy Stanu Cywilnego a także kościoły dopuszczają ceremonie w obecności świadków, ewentualnie rodziców. Ciekawym pomysłem jest prowadzenie transmisji z uroczystości - bardzo na czasie, ale może i niegłupie rozwiązanie.
Co z wpłaconymi zaliczkami?
Pieniądze mają ogromne znaczenie w kwestii organizacji ślubu i wesela. Pewnie większość z Was martwi się, co teraz. Czy zaliczki przepadną? Czy usługodawcy zmienią ceny? O takich aspektach poczytacie w TYM ARTYKULE.
Jest jeszcze jedna opcja, czyli całkowita rezygnacja z wesela. Wiadomo, szkoda tych przygotowań, większość z nas marzy o super imprezie, by uczcić z bliskimi zmianę stanu cywilnego. Jednak pomyślcie, co można zrobić z zebranymi już funduszami. Może kupicie swoje gniazdko? A może podroż w siną dal, kiedy już to wszystko ustanie?
Jak ominąć zalecenia?
Jedyna słuszna opcja - nie omijaj! W tym momencie najważniejsze jest nasze zdrowie i bezpieczeństwo.
Wiele osób próbuje podciągnąć wesele pod definicję "spotkania rodzinnego" zamiast "zgromadzenia". Nie da się ukryć, że jest to prawda, ale czy warto w tej sytuacji ryzykować? Gdzie ugościcie uczestników wesela? Czy będziecie bawić się w rękawiczkach i maseczkach? Każdemu zmierzycie temperaturę? Kto chciałby takiej imprezy? Nie kombinujcie.
Można zrobić obiad w rodzinnym gronie a wspaniałe wesele urządzić w innym terminie. Dobrą opcją jest też podział ślubu konkordatowego na dwa - cywilny, dzięki czemu już złożycie przysięgę oraz kościelny lub humanistyczny, gdzie potwierdzicie swe słowa, a potem ruszycie do zabawy.
A Wy co sadzicie o ślubie i weselu w tej sytuacji? Też czujecie się tym nieco przytłoczeni? Nie da się ukryć, że koronawirus nie oszczędza branży ślubnej oraz przyszłych Nowożeńców.
Może jeszcze jakieś aspekty dotyczące ślubu i wesela podczas stanu epidemii warto rozjaśnić? Dajcie znać, postaram się pomóc :)