Rodzice Państwa Młodych - mistrzowie drugiego planu

31 styczeń 2018
Dominika Zięba

Poznajecie się. Chodzicie na randki, razem spędzacie weekendy, wakacje, a później każdą wolną chwilę. Potem pierwszy obiad u jej rodziców, Wigilia u jego babci, grill u wujka. Zaręczyny, planowanie uroczystości, a Wasi rodzice nadal się nie poznali? Nie martwcie się – nie tylko Wy macie ten problem.

Rodzice Państwa Młodych to mistrzowie drugiego planu każdego ślubu i wesela. Spoczywa na nich spora odpowiedzialność organizacyjna, dlatego ważne, aby ich współpraca przebiegała sprawnie i bez większych problemów. Aby jakakolwiek relacja mogła zaistnieć, najpierw muszą się poznać. Proste? Niby tak, ale jakoś nie do końca.

To stresująca chwila dla każdej ze stron. Wszyscy życzylibyśmy sobie, aby to całe zapoznawanie przebiegało naturalnie, na luzie, sympatycznie i bez spiny. Jak jest w praktyce? Jest sztywno, dziwnie i pod krawatem. Rozmowy o pogodzie i o niczym. Sztuczne uśmiechy i nerwowe spoglądanie na zegarek. Szybki obiad, kawka i do widzenia. Uff zaliczone, dobrze, że szybko poszło. Czy naprawdę tak to musi wyglądać?

Nie musi, ale o tym za chwilę. Na początek - co na ten temat mówią zasady savoir–vivre?

Kiedy?    

Dla osób przywiązujących dużą wagę do tradycji zaręczyny będą idealnym momentem na zorganizowanie spotkania z rodzicami. Oficjalna kolacja, której kulminacyjnym momentem jest wręczenie pierścionka i poproszenie przyszłego teścia o rękę jego córki to w dzisiejszych czasach coraz rzadsza praktyka. Najczęściej wybieranym wariantem jest okres tuż po zaręczynach, kiedy rozpoczynają się przygotowania do ślubu i wesela. To odpowiedni moment na omówienie istotnych kwestii organizacyjnych, podziału obowiązków i kosztów (pod warunkiem, że Wasi rodzice deklarują chęć pomocy). Dawniej takie spotkanie nazywano ,,zmówinami’’. Chłodna kalkulacja i spotkanie ,,biznesowe’’ zamiast rodzinnego zjazdu? Niby tak, ale kiedyś trzeba to załatwić, a z drugiej strony przynajmniej będzie o czym rozmawiać... :)

Gdzie?     

Zasady dobrego wychowania mówią, że spotkanie powinno odbyć się w domu Panny Młodej i to jej rodzice powinni wystosować zaproszenie. Jak się okazuje, nawet przywitanie rodziców przebiega według ściśle określonych reguł. Narzeczony lub jego ojciec wręcza mamie Panny Młodej kwiaty, a tacie drobny upominek (na przykład butelkę alkoholu). Następnie pani domu zaprasza do stołu na przygotowany wcześniej posiłek, a zadaniem gospodarza jest zadbanie o odpowiednie trunki.

Jak?    

Wskazane jest prowadzenie rozmów na neutralne tematy, aby stopniowo oswajać się z nową sytuacją. Później można nieco ocieplić atmosferę, a następnie przejść do omawiania kluczowych kwestii. Należy unikać tematów drażliwych, aby nie urazić gości.


Ok, a teraz możemy rozpiąć guzik w koszuli i poluzować krawat. Tyle nudnej teorii. Jak zorganizować spotkanie rodziców, aby każdy był zadowolony i nikt nie umarł z nudów?


Kiedy?     

Zakładam, że jeśli jesteście ze sobą kupę lat i mieszkacie razem to takie spotkanie możecie mieć już dawno za sobą. Jeśli nie – zorganizujcie je w dogodnym dla wszystkich czasie. Nic na siłę. Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy Wasi rodzice poznają się rok, miesiąc czy tydzień przed ślubem – najważniejsze jest to, aby po prostu się polubili (a przynajmniej zaakceptowali).


Gdzie?     

Mieszkacie razem? Spotkanie u Was to rozwiązanie, które ma same plusy: wy czujecie się komfortowo, bo jesteście na swoim terenie; rodzice pewnie bywają u Was regularnie więc czują się swobodnie. Idealna sytuacja! Jeśli każde z Was mieszka osobno zorganizujcie spotkanie na neutralnym gruncie (i bynajmniej nie mam na myśli eleganckiej, drogiej restauracji). To musi być klimatyczne miejsce, w którym każdy poczuje się komfortowo. Podstawą jest dobre jedzenie, bo jak wiadomo… Polak głodny, czyli zły :) Najważniejsze jest to, aby formę spotkania dostosować do preferencji i upodobań rodziców, bo oni w tej sytuacji są najważniejsi. Nie wciskajmy ich na siłę w garnitury i wieczorowe sukienki, a z drugiej strony nie zmuszajmy do grillowania przy piwku, jeśli nie mają w zwyczaju tego robić.


Jak?     

Chciałoby się powiedzieć jak najszybciej, ale to tylko w przypadku nudnych i oficjalnych spotkań;) Aby rozmowa na początku chociaż trochę się kleiła i miała jakikolwiek sens warto wcześniej nieco przygotować rodziców na to spotkanie. Opowiedzcie im o rodzicach partnera – jak spędzają wolny czas, jakie mają pasje, gdzie pracują i inne ciekawe szczegóły z ich życia, które ułatwią przełamanie pierwszych lodów. A może mają wspólne zainteresowania? W taki sposób o wiele szybciej znajdą wspólny język. Wasze zadanie polega na tym, aby w odpowiedni i niewymuszony sposób nakierować rozmowę na właściwe tory. Musicie przejąć pałeczkę i stać się ,,wodzirejami’’ tego spotkania.


To w jaki sposób zapoznacie ze sobą rodziców zależy przede wszystkim od Was – znacie ich najlepiej i wiecie czego mogą oczekiwać. To niewątpliwie stresująca sytuacja, ale nie przesadzajcie – to nie powód, który komukolwiek powinien spędzać sen z powiek i wywoływać ból brzucha na samą myśl o TYM dniu. Rodzic też człowiek ;) Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach!

Średnia

4.1

Oceń mój artykuł

Zobacz także

09 listopad 2018
29 lipiec 2020

Komentarze