Czas zaplanować wspólne życie - a to może nie być takie proste, więc koniecznie porozmawiajcie o tych sprawach przed ślubem!

28 maj 2019
Anna Boenish

Łzy w oczach, wykwintna kolacja, małe pudełeczko z pierścionkiem. Dużo stresu, niezależnie od okoliczności. Kotłujące się pytania w głowie przyszłego pana młodego. – Tak! – kiedy decydujesz się zostać jego żoną. 

Teraz już oficjalnie jesteście narzeczeństwem. Czas na planowanie ślubu, przeglądanie inspiracji, wybieranie sukni i garnituru, dobór menu. W tym zawirowaniu weselnym, warto nie zapominać, że narzeczeństwo, prócz przygotowań do uroczystości, to coś więcej. To czas, kiedy już wiecie, że spędzicie ze sobą resztę życia i warto się do tego sumiennie przygotować. Oczywiście – chodzicie na nauki przedmałżeńskie, ale może są jeszcze kwestie, które wymagają rozmowy? 

W związku poznajemy się i docieramy. Weryfikujemy wzajemnie światopogląd, chodzimy na kompromisy. Nierzadko zmieniamy zdanie, wymieniamy się argumentami. Zdarza się jednak, że niektóre tematy są tabu, nie rozmawiamy, bo za szybko, za prędko, nie wypada, bo sobie pomyśli.

Narzeczeństwo to wspaniały okres żeby właśnie o tych rzeczach dyskutować! Jakby na to nie spojrzeć – jeśli mamy spędzić ze sobą następne lata, założyć rodzinę i dbać o nią bez większych sprzeczek, dobrze mieć ustalone fundamentalne sprawy. Jasne, że nie musimy parę minut po oświadczynach zasypywać naszego partnera pytaniami, na które czasami trudno znaleźć odpowiedź.

Chcę Wam pokazać, w mojej opinii, te najważniejsze sprawy, które mogą mieć znaczący wpływ na relację i spowodować, że będziecie czuć się pewniej, a w małżeństwo wkroczycie bez większych wątpliwości. 

Finanse po ślubie

Pieniądze to trudny temat. Na pewno warto porozmawiać, w jaki sposób będziecie dzielić się opłatami albo czy zdecydujecie się na wspólne konto bankowe.

A co z kwestiami nie tak prozaicznymi? Pogdybajcie. Co w przypadku, kiedy pojawią się dzieci? Ktoś zostanie w domu, a druga osoba będzie utrzymywać rodzinę? Może jest to nie do przyjęcia i trzeba będzie mieć fundusze na opiekunkę? Co w przypadku kiedy jedno z Was będzie niezdolne do pracy? Jakie podejście macie do kredytów? Ile wydajecie miesięcznie na swoje zachcianki i czy to jest w porządku?

Taką listę pytań można poszerzać i modyfikować pod swoje predyspozycje. Co najważniejsze, zadawajcie właśnie te pytania, które wprawiają Was w dyskomfort. Tematy trudne czy nawet mało prawdopodobne scenariusze pozwolą lepiej się poznać i zobaczyć, jak reagujecie w ciężkich i stresujących chwilach.

Rodzina

Piszę "rodzina", bo uważam, że tutaj kwestia nie kończy się na samym wyborze zdecydowania się (lub nie) na dzieci. Oczywiście, kwestie rodzicielstwa należy omówić, powiedziałabym, że nawet mocno szczegółowo. Ale co poza tym?

Jakie macie relacje z rodzicami/teściami? Czy gdyby sytuacja tego wymagała, moglibyście zamieszkać u rodziców jako małżeństwo? Jakie nastawienie macie do spędzania świąt, wakacji czy ważnych chwil? W jakiej wierze chcecie wychowywać dzieci? Czy macie podobne założenia w wychowywaniu i podejściu do dzieci? Jak wygląda podział obowiązków, prac? Ile minimum czasu chcecie sobie poświęcać w tygodniu? W jakich sytuacjach? 

Mówiąc o rodzinie, warto porozmawiać na tematy szeroko z nią związane, a nawet ogólnie, o relacjach z innymi ludźmi. W końcu przyjaciele czy znajomi z pracy też uczestniczą mniej lub bardziej w Waszym życiu i raczej nie chcielibyście, żeby był to powód małżeńskich konfliktów. 

Przeszłość i przyszłość

Jeśli decydujecie się na małżeństwo, prawdopodobnie już bardzo dobrze się znacie i niejedną beczkę soli razem zjedliście. Mimo tego, zastanówcie się, czy są jakieś istotne fakty z przeszłości o których druga osoba powinna wiedzieć? Czy jesteście zupełnie szczerzy w sprawie Waszych zamiarów i planów? Może jest jakiś temat, o którym boicie się rozmawiać? Teraz jest czas żeby to przepracować. Pozadawać sobie ostateczne pytania, które nurtują i siedzą od dawna z tyłu głowy, ale niewygodnie było je zadać.

To również czas na zaplanowanie reszty życia. I nie mówię tutaj o szczegółowym planie, w którym roku zamierzacie wyprowadzić się na wieś, ale ogólnym koncepcie. Jak chcecie żeby wyglądała wasza starość? Gdzie na pewno nie moglibyście zamieszkać? Czy jest jakaś sytuacja, która definitywnie zakończyłaby wasze małżeństwo? Czy w razie potrzeby zgodzicie się na terapie małżeńską?

Takie dyskusje mogą być zaskakujące nawet dla Was samych. Przy jednym pytaniu, rozwinie się szereg następnych i następnych, na które trzeba będzie odpowiedzieć. Poznacie się nawzajem jeszcze lepiej, ale również polepszycie kontakt sami ze sobą – bo dobrze czasami zweryfikować swoje poglądy i myśli.

Konflikty i kryzysy 

Każde małżeństwo przechodzi przez konflikty i kryzysy. Są one mniejsze lub większe, ale nie da się bezinwazyjnie spędzić ze sobą parudziesięciu lat, nie mając na koncie chociaż małej sprzeczki. Kłótnie i wymiany zdań są potrzebne, oczyszczają relacje i atmosferę, pozwalają na dokonywanie zmian. Będąc w związku, a teraz już w narzeczeństwie, na pewno przeszliście przez niejeden konflikt i wyszliście z niego obronną ręką. 

Mimo tego, że kłótnie są potrzebne i naturalne, dobrze jest porozmawiać o tym, w jaki sposób będziecie je rozwiązywać. Warto ustalić zasady dobrej wymiany zdań i trzymać się ich.

  • Nie wprowadzajcie cichych dni – ustalcie, że maksymalny czas nieodzywania się do siebie w nerwach to godzina lub dwie. Wtedy emocje opadną i będziecie mogli porozmawiać i wyjaśnić sobie wszystkie sprawy, zamiast zwlekać.
  • Nie mówcie w emocjach – złość, żal, zdenerwowanie – to właśnie one towarzyszą nam podczas kłótni i wymiany zdań. Nie dajmy się jednak zaślepić. W emocjach możemy powiedzieć coś, co bardzo skrzywdzi, chociaż naprawdę tak nie myślimy. Lepiej 5 minut ochłonąć i ugryźć się w język! 
  • Nie wypominajcie – Przeszłość to przeszłość. Jeśli kłócicie się o niewyniesione śmieci, to nie trzeba wypominać, że dwa miesiące temu szklanka była nieumyta, a pół roku wcześniej nie doczekaliście się odpowiedzi na sms-a. Takim zachowaniem tylko wydłużycie spór, a komu potrzebne są dodatkowe negatywne emocje?

 

Spraw do poruszenia jest wiele, niektóre bardziej poważne, inne mniej. Myślę, że mimo to, jest to okres pełen szczęścia i ekscytacji i mam nadzieje, że właśnie tak go spędzicie! 

A Wy co dodalibyście do tej listy spraw do poruszenia przed ślubem? Dajcie znać w komentarzu! :)

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

20 czerwiec 2018

Komentarze