Czy pytać o badania lekarskie przed ślubem?

21 wrzesień 2019
Anna Żaczek

Zatajenie choroby przed ślubem to kwestia zahaczająca zarówno o problemy natury moralnej, jak i prawnej. Nie każda choroba ma jednakowe konsekwencje, zatem o jakich chorobach powinien wiedzieć przyszły małżonek?

Nie podlega dyskusji poinformowanie o chorobach zakaźnych, przy których należy zachować określoną ostrożność w bliskich kontaktach. Istnieje również szereg chorób psychicznych niedających spektakularnych objawów i nieuciążliwych dla otoczenia, z którymi można żyć w małżeństwie, a jednak niewiedza o nich może sporo kosztować małżonków.

Wiele się mówi o tolerancji, ale trudno wczuć się w  położenie osoby dotkniętej jakimś schorzeniem chcącej utrzymać to w tajemnicy. Podobnie trudno opanować emocje osobie, która dowiaduje się o poważnych problemach zdrowotnych partnera. Każda z nich ma mocne argumenty na zachowanie swojego stanowiska, stąd rodzi się dylemat – czy zasadne jest pytanie  kierowane do partnera o badania lekarskie przed ślubem?

Psychologiczne czynniki rozwodów

Z danych GUS wynika, że współcześnie co 4-5 małżeństwo się rozwodzi. Przyczyn jest wiele, najczęściej wymienia się zdradę, nałogi, sprawy finansowe oraz różnice światopoglądowe.

Terapeuci, czerpiąc informacje z własnej praktyki, dodają do podstawowych czynników szereg innych z tzw. grupy powodów psychologicznych, wymieniają między innymi następujące choroby: somatyczne, psychiczne (w tym schizofrenię) oraz zaburzenia emocjonalne (lękowe, fobie, depresyjne, jedzenia, osobowości).

Wymienione choroby mogą rzutować na przyszłe małżeństwo, co nie oznacza, że nie jest możliwy związek z osobami nimi dotkniętych.

Z pewnością w takich związkach, o ile obie strony rozumieją sytuację, kochają się i są gotowi zmierzyć się z nieprzewidywalnymi problemami, istnieje szansa na przetrwanie małżeństwa.

Skutki zatajenia chorób

Niestety, kiedy jedna z osób zataja poważną chorobę przed zawarciem związku małżeńskiego, po pierwsze przekracza prawa moralne, po drugie - urzędowe. Tajemnica ukrywana przed partnerem z czasem się ujawni, czy to w codziennym życiu, czy wskutek jakiś nietypowych zdarzeń. Odkryta nagle z pewnością popsuje wspólne relacje, o ile nie będzie miała tragiczniejszych konsekwencji zdrowotnych dla pary, czy jego wspólnego potomstwa.

Miłość w związku to zadbanie o bezpieczeństwo partnera, zatem prawdziwe uczucie wyklucza rozterki typu: „mówić, czy nie mówić?”. Dramatem dla osoby nastawionej na poczęcie dziecka będzie wiadomość, że partner nie może mieć potomstwa. Inaczej taką wiadomość odbierze się, kiedy ktoś nie jest świadomy swojej wady, a inaczej, jeśli to było zatajone przed ślubem.

Kłamstwo w tak ważnej sprawie dotyka każdego, a mimo to zatajenia zdarzają się dosyć często. Niektórzy ukrywają informacje, ponieważ się wstydzą swojej niedyspozycji lub obawiają się porzucenia. Czy taką postawę można wybaczyć?

Nie ma dobrej odpowiedzi, każda sytuacja jest inna, wiele zależy od tego, czego oczekujemy od małżeństwa. Zdarza się, że po ujawnieniu prawdy ludzie najpierw przeżywają załamanie, które przemija, a ostatecznie problem kończy się poprawą relacji, ale czasami nie jest możliwa kontynuacja związku, wówczas dochodzi do rozwodu lub unieważnienia małżeństwa.

Podobnie jest w przypadku osób dotkniętych chorobami dziedzicznymi. Jeśli ktoś jest tylko nosicielem wadliwego genu, zdarza się, że o tym nie wie, dopóki nie urodzą się dzieci. W tym przypadku nie ma mowy o zatajeniu, jednakże w niektórych rodzinach występują przypadki wskazujące na określone choroby i jeśli się o tym nie mówi partnerowi, to już jest zatajenie. Należy zatem w takich przypadkach informować o tym partnera. Nawet jeśli te choroby nie wpłyną bezpośrednio na stan małżeństwa, to wychowanie dziecka z wadą genetyczną będzie wymagało dużo poświęcenia i zapewnienia mu odpowiednich warunków do samodzielności. Partner musi być na to przygotowany.

Jeśli nie potraficie szczerze podjąć rozmowy z partnerem, zasięgnijcie porady w profesjonalnym gabinecie terapeutycznym. Najgorsze, co może być w takiej sytuacji, to odwlekanie decyzji, które wyniszcza przede wszystkim samego siebie i stawia pod znakiem zapytania Wasz związek.

Rozwód czy unieważnienie małżeństwa cywilnego?

Należy rozróżnić te dwie sprawy, które mają odrębny tok przeprowadzenia oraz konsekwencje prawne.

Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i Opiekuńczym (Art. 12) mówi:

§ 1.  Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa.
§ 2.  Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków.
§ 3.  Nie można unieważnić małżeństwa z powodu choroby psychicznej jednego z małżonków po ustaniu tej choroby.

W praktyce oznacza to, że nie mogą zawierać małżeństwa osoby chore psychicznie, ale jeśli jedno z narzeczonych zataiło chorobę, która nie zagraża małżeństwu, ani potomstwu, małżeństwo nie może być unieważnione. Sąd oddali powództwo o unieważnienie zwłaszcza wtedy, gdy choroba psychiczna przez wiele lat nie przeszkadzała w prawidłowym funkcjonowaniu małżeństwa, a opinia lekarska potwierdzi, że pozwany/a jest w stanie wypełniać funkcje rodzicielskie. Sąd weźmie pod uwagę zdrowie przyszłego potomstwa – rozważy, czy istnieje ryzyko przekazania choroby psychicznej ewentualnemu potomstwu, a także czy pozwany jest w stanie wykonywać władzę rodzicielską.

Choroba psychiczna, która ujawniła się w trakcie trwania małżeństwa i nie pozwala dalej prowadzić normalnego wspólnego życia, staje się podstawą do rozwodu z jego konsekwencjami. W przypadku, kiedy choroba psychiczna była zatajona i ślub odbył się w trakcie reemisji, a potem nastąpił nawrót choroby zagrażający małżeństwu oraz rodzinie, wówczas taka sytuacja może być podstawą do unieważnienia małżeństwa. Ponadto, w przypadku całkowitego ubezwłasnowolnienia małżeństwo zawsze podlega unieważnieniu. Nie można unieważnić związku, kiedy podczas jego trwania choroba ustała.

Podstawy prawne unieważnienia małżeństwa zawartego w kościele katolickim

Prawo Kanoniczne wymienia trzy grupy dające podstawę do unieważnienia:

1.   przeszkody - pewne okoliczności (mające charakter obiektywny), które wykluczają ważność; (w tym impotencja, bezpłodność, przeszkoda pokrewieństwa z konsekwencjami genetycznymi wpływającymi na zdrowie przyszłego potomstwa)
2.   wady zgody małżeńskiej;
3.   braki w formie zawierania związku.

Obecnie, najczęściej spotykanym tytułem orzekania nieważności są wady zgody małżeńskiej (opisane w 1095 kanonie KPK), czyli psychiczna niezdolność jednego lub obojga stron do podjęcia istotnych obowiązków i praw małżeńskich. Psychiczna niezdolność nie musi wcale oznaczać choroby psychicznej. Mogą nią być także np. zaburzenia charakteru czy osobowości, powodujące, że mimo chęci strona nie można podjąć istotnych obowiązków wspólnoty życia małżeńskiego. Spory procent procesów również dotyczy zatajonych chorób psychicznych.

Jak uzyskać unieważnienie małżeństwa kościelnego?

Jest to ściśle określony proces postępowania, jednakże należy zacząć od odwiedzenia poradni istniejących przy sądzie, gdzie można stwierdzić, czy istnieje szansa na uzyskanie unieważnienia.

Około 90% spraw ma pozytywne zakończenie, gdyż właśnie w tym pierwszym kroku odpadają sprawy niekwalifikujące się do unieważnienia małżeństwa.

Kolejne kroki to:

  • Konsultacja z adwokatem kościelnym (Ten specjalista w prawie kościelnym pokieruje złożeniem wniosku o unieważnienie małżeństwa. Porada nie jest obligatoryjna, ale pomocna w uniknięciu wielu błędów);
  • Skarga powodowa (sformułowanie pisma z dobranymi odpowiednio przesłankami zarzutu do unieważnienia małżeństwa, złożenie pisma do sądu);
  • Zgromadzenie środków dowodowych; 
  • Publikacja akt dowodowych (zapoznanie obu stron z zebranym materiałem dowodowym, ocena wartości, uzupełnianie);
  • Dyskusja sprawy (w tym etapie już nie można zmieniać akt dowodowych, jest to końcowy etap z wydaniem wniosków co do przedmiotu sprawy, zajęcie stanowiska adwokata, który przedstawia argumentację potwierdzającą stanowisko osoby reprezentowanej);
  • Wyrok (sędziowie indywidualnie wypowiadają pisemnie swoje zdanie w odniesieniu do stanowisk obydwu stron, wyrok zapada większością bezwzględną głosów. Po 2015 roku decyzja sądu I instancji może być ostateczną, o ile nie zostanie złożona apelacja do sądu wyższej instancji przez małżonków lub obrońcy węzła małżeńskiego).

 

Wywołany temat jest sygnałem do przemyśleń oraz dyskusji pomiędzy Narzeczonymi. Czy zatem Waszym zdaniem warto zapytać swojego przyszłego małżonka o przebyte choroby oraz stan zdrowia?

Średnia

3.3

Oceń mój artykuł

Zobacz także

22 czerwiec 2020
27 grudzień 2019

Komentarze

Mój mąż i jego rodzina utaili padaczkę męża a wówczas narzeczonego. Wiem że moi rodzice nie pozwoliliby mi wyjść za niego za mąż gdyby wiedzieli o jego chorobie. Pewnie wytłumaczyliby mi jak ciężko mi będzie. Wzięliśmy ślub kościelny. Nie rozwiodłam się nawet wtedy gdy widziałam jego napady. Nie rozwiodłam się bo nikt ze mną nie rozmawiał o tym i jeszcze ten slub kościelny, przysięga itd . Jestem katoliczką i wierzyłam w przysięgę…ale czy bym ja złożyła jakbym wiedziała…niestety nie wyszłabym za mąż…Jestem 15 lat po ślubie i jak tylko córki będą pełnoletnie rozwiodę się. Już mam dosyć zmian osobowości, napadów niezrozumienia, braku pamięci , zupełnego dziwactwa mojego męża. Takie rzeczy powinno się mówić…
~Ann 22 listopad 2022 15:37 odpowiedz
Tzw. podstępne wprowadzenie w błąd w czasie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
~ArlettaBolesta 13 marzec 2022 11:21 odpowiedz