Czy to dobry pomysł, żeby pojechać motocyklem do ślubu?

07 styczeń 2019
Magdalena Magdziarz

Od zawsze podobał mi się motyw motocyklowy w organizacji wesela, ale o tym innym razem. Dziś mam dla Was garść praktycznych porad oraz argumentów "za" i "przeciw" decyzji o jechaniu do ślubu na dwuśladzie.

Jak to zorganizować? Czy w ogóle warto myśleć o tym, żeby pojechać motocyklem do ślubu?

Element zaskoczenia

Z pewnością będzie to niezapomniany ślub. Goście, nawet wiedząc o Waszej pasji, pewnie będą wypatrywali bryczki lub sportowego auta. Zrobicie także wrażenie już podczas drogi, bo któż nie zwróci uwagi na Parę Młodą śmigającą na motocyklu?

Niezłe show

Jazda na motocyklu świetnie prezentuje się na filmie oraz zdjęciach. Dla Was będzie to cudowna pamiątka.

Jeśli nie zdecydujecie się na taki środek transportu, to umówcie się z kamerzystą i fotografem na takie kadry w innym dniu, by dodać te zajawki do ślubnej relacji. Warto na kasku umieścić sportową kamerkę.

Ważne wskazówki dla Panny Młodej

Każdy motocyklista wie, że jeździć trzeba bezpiecznie. Najlepiej w pełnym kombinezonie, odpowiednich butach, rękawicach i kasku. Warto więc w takim ekwipunku wyruszyć przed ołtarz, tylko czy wypada w takim ubiorze stanąć przed ołtarzem bądź urzędnikiem?

Można więc pójść na kompromis, na suknię nałożyć kurtkę motocyklową a buty przebrać przed miejscem ślubowania. Makijaż i fryzura muszą pozostać naturalne. Dopasowany kask niestety uszkodzi nawet bardzo dobrze wykonaną stylizację. Jeśli chcesz założyć kolczyki, to tylko wkrętki. Jest też kilka patentów na sukienkę: w przypadku długiej kreacji w jedną wartwę wszywa się sznurek, który utrzyma resztę materiału w ryzach a kiedy masz krótką suknię to trzeba uważać, by nie pokazać światu swych wdzięków.

Pojazd dla dwojga

Wiadomo, że motocykle to nie tylko ścigacze. Są także wygodne Harleye z obszerną kanapą, czy modele z koszem.

Pamiętakcie o tym, że takim pojazdem kieruje się zupełnie inaczej - zróbcie więc rundkę testową nieco wcześniej. Ta opcja pozwala na więcej, nie trzeba aż tak przejmować się strojem i organizacją przejazdu.

Powiewający welon

Na niejednym filmie widzimy romantyczną scenę: przystojniak w smokingu pędzi na jednośladzie a Panna Młoda jako pasażer w targanej wiatrem sukni i katedralnym welonie...

To nie ma racji bytu w realnym świecie. Wszystko co może dostać się w mechanizmy motocykla musi zostać usunietę. Grunt to bezpieczeństwo.

Motocyklowa parada

Motocykliści trzymają się razem. LWG! Dlatego kiedy jeden z członków ekipy bieże ślub to nie może ich zabraknąć.

Teoretycznie na paradę należy mieć zgodę związaną z blokadą pasa ruchu. W praktyce nie słyszałam, by ktoś to organizował w ten sposób. Konwój aut tak samo, a może i bardziej,  utrudnia ruch jak kilka jednośladów. Wiadomo, że nawet policjanci nieczęsto zatrzymują orszaki ślubne - ten dzień ma magiczną moc. Zrezygnowałabym jednak z zasłaniania tablic rejestracyjnych. Te zabawne czy z napisami "Mr & Mrs" ciekawie się prezentują, ale po co kusić los? 

Czy warto pojechać motocyklem do ślubu?

Jeśli jesteś absolutnym maniakiem to pewnie. Osobiście bardziej skłaniam się ka zaakcentowaniu moto-pasji w dodatkach, dekoracji niż w dosłownym traktowaniu tematu, ale wiem, że dla wielu motocyklistów i motocyklistów to istotny akcent.

Może ktoś z Was wybrał motocykl i to właśnie nim pojedzie do ślubu? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

19 wrzesień 2019
23 luty 2019

Komentarze