Jeden z aktów stanu cywilnego, sporządzany przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego (USC). Jest częścią księgi stanu cywilnego. Dokument ten stanowi potwierdzenie zawarcia małżeństwa. Akt małżeństwa zawartego przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego sporządza się niezwłocznie po jego zawarciu. W przeszłości odpowiednikiem aktu małżeństwa była metryka ślubu. Można wyróżnić trzy rodzaje aktu małżeństwa: akt małżeństwa zawartego przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, akt małżeństwa wyznaniowego wywołującego skutki cywilno-prawne, akt małżeństwa zawartego przed konsulem. Za sporządzenie aktu małżeństwa uiszcza się opłatę skarbową.
Błogosławieństwo rodziców przez wieki było jednym z najistotniejszych obrzędów weselnych, zwanych wywodzeniem lub wywodzinami. Błogosławieństwo należało do tzw. rytuałów zastolnych, bowiem rodzice panny młodej, zwykle w towarzystwie starostów weselnych, stawali lub siadali na zastolu, tj. za stołem przykrytym białym obrusem. Stały na nim: krzyż, naczynie ze święconą wodą, kropidło, chleb i sól.
Młoda Para, podporządkowując się wezwaniom mistrza ceremonii, przystępowała najpierw do rodziców, aby w sposób pokorny, czyli schylając się im do kolan, całując nogi i ręce prosić o wybaczenie wszystkich przewinień i udzielenie błogosławieństwa. Często prośba ta nie ograniczała się do rodziców, lecz młodzi odchodzili wszystkich zebranych gości, a z czynnościami tymi związane były m.in. pieśni obrzędowe, przemowa starosty lub drużby, niekiedy składka na związek dla Panny Młodej.
Do dobrego tonu należało, by Panna Młoda podczas błogosławieństwa zalała się łzami, bowiem o dziewczynie , która wychodząc za mąż nie płakała, często mówiono złośliwie, że „rada leci za chłopa, aż z uciechy nogami dźwierga”.
Błogosławieństwo rodziców chronić miało Młodą Parę od złego, zapewnić szczęście i miłość, a także życie w dostatku. Ceremoniał błogosławieństwa do dziś pozostaje niezmienny – to rodzaj życzeń na nową drogę życia, składanych zwykle w domu Panny Młodej. Ceremonia ma miejsce przed wyjazdem do kościoła, a przyszli małżonkowie proszą rodziców o błogosławieństwo klękając i pochylając głowy.
Symbolika chleba jest bogata i różnorodna – ofiara złożona bóstwu, płodność, mądrość, praca, pożywienie, byt, gościnność. Według europejskich wierzeń ludowych, chleb miał właściwości życiodajne, magiczne, ochronne i oczyszczające.
P
olska tradycja zawsze uznawała wyjątkowość chleba, był on bowiem Darem Bożym. Wraz z solą, jest on uznawany za podstawę pożywienia, szczególną rolę zajmował też w obyczajach weselnych. Już w XVI wieku niezwykle popularne było witanie chlebem i solą państwa młodych powracających z kościoła. Zwyczaj ten przetrwał do dnia dzisiejszego.
W przeszłości, zanim jeszcze Młoda Para wyruszyła do kościoła, matka Panny Młodej kładła bochenek chleba przed końmi, a Młodą Parę posypywała solą, żeby ustrzec ją od złego czaru. Po zakończeniu ceremonii kościelnej, na progu domu czekała na Młodą Parę z chlebem i solą matka Panny Młodej. Wypowiadała ona życzenia miłości, powodzenia i dobrobytu na nowej drodze życia. Na początku weselnej uczty, kiedy goście zasiedli już do stołu, Młoda Para zjadała po kawałku chleba z solą. Traktowano ten zwyczaj jako wróżbę na przyszłość, bowiem według wierzenia, kto pierwszy zjadł swoją kromkę, ten rządził domem i gospodarstwem.
Dzieża chlebowa miała kształt cebra, zwężającego się u góry, wykonana była z klepek sosnowych lub dębowych. W przeszłości była ważnym elementem rozplecin (rozplecenia panieńskiego warkocza) oraz oczepin, związane z nią były różne wierzenia. Dzieża – jako naczynie chlebodajne – służyła do przygotowania zakwasu, a następnie do rozczyniania i wyrastania ciasta chlebowego i piernikowego, zaś w trakcie wesela zmieniała się w tzw. chlebny tron. Pannę Młodą sadzano na odwróconej do góry dnem dzierży, podkreślając nowy status kobiety – gospodyni oraz żywicielki rodziny, a także zwracając uwagę na czekające ją obowiązki.
Każda z gospodyń starannie dbała o dzieżę i chroniła ją przed zniszczeniem, utrzymując w czystości i przechowując w specjalnym miejscu. Nie mogły jej również dotykać zwierzęta domowe, zaś domownicy uważali, by jej nie potrącić czy nie zrzucić. Nie wolno jej było ponadto pożyczać czy wynosić z domu.
Słodki poczęstunek, urządzany przez pana młodego lub jego krewnego dla starszych, szacownych gości. Ten stary weselny zwyczaj pojawił się w Polsce w XVII wieku w bogatych domach.
Po weselnym obrzędzie, tańcach i oczepinach, zamężne kobiety wraz ze swymi mężami odprowadzali Młodą Parę do sypialni, gdzie czekał stół zwany cukrowym. Przy tym stole, zastawionym marcepanami, pitnymi miodami i słodkim winem (najczęściej był to muszkatel), wygłaszano przemowy, przeplatając je toastami. Dopiero od czasów Stanisława Augusta, kiedy to wprowadzono wino szampańskie, to nim wznosi się toasty za zdrowie Pary Młodej.
Czarna polewka (czernina) - zupa, której głównymi składnikami są: rosół, krew kaczki (gęsi, kury, królika, prosięcia).
Dawniej funkcjonował zwrot „dostać (albo podać) komuś czarną polewkę”, co oznaczało „spotkać się z odmową w konkurach (albo odrzucić konkurenta; dostać (albo dać) kosza przez poczęstunek czarną polewką”.
Czarna polewka podawana była zatem kawalerowi, któremu odmówiono ręki panny. Wspomina o niej m.in. Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” – miała ona być podana przez Stolnika Jackowi Soplicy.
W ujęciu prawo-kanonicznym pojęcie dyspensy zawarte jest w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Zapisy ww. Kodeksu mówią, że: Dyspensa, czyli rozluźnienie prawa czysto kościelnego w poszczególnym wypadku, może zostać udzielona przez tych, którzy posiadają władzę wykonawczą w granicach ich kompetencji, a także przez tych, którym wyraźnie lub pośrednio przysługuje władza dyspensowania, bądź mocą samego prawa, bądź mocą zgodnej z prawem delegacji. To rozluźnienie prawa może nastąpić tylko w przypadku ustaw kościelnych, wydawanych przez kompetentne organy władzy kościelnej. Oznacza, to, że normy wynikające z Prawa Bożego i prawa naturalnego, leżą poza kompetencją władzy kościelnej. Wyjątek stanowi dyspensa od małżeństwa zawartego, lecz nie dopełnionego oraz rozwiązanie małżeństwa na korzyść wiary, których może udzielić Biskup Rzymski.
W celu uzyskania dyspensy należy spełniać warunki określone przepisami prawa. Od wszystkich ustaw kościelnych dyspensy udziela wszystkim ochrzczonym papież. Natomiast biskupi ordynariusze mogą udzielać członkom diecezji dyspensy od prawa diecezjalnego.
W przypadku sakramentu małżeństwa, dyspensy udziela się najczęściej od niektórych przeszkód kanonicznych. Są to m.in. dyspensy na zawarcie małżeństwa mieszanego, tzn. katolika z niekatolikiem, a także dyspensy od formy kanonicznej, tzn. zgody na ślub w kościele innego wyznania. W takiej sytuacji parafia, która załatwia formalności przedślubne, w imieniu przyszłych małżonków, zwraca się do kurii diecezjalnej z prośbą o udzielenie stosownej dyspensy.
Umowa zawierana pomiędzy małżonkami, wprowadzająca rozdzielność majątkową. Zwykle jest zawierana przed ślubem, ale może być również zawarta w trakcie trwania małżeństwa. Dzięki takiej umowie można rozszerzyć lub ograniczyć wspólność majątkową, a także ustanowić rozdzielność majątkową. Ma ona formę aktu notarialnego (jest zawierana przed notariuszem), w przeciwnym przypadku jest bowiem nieważna. Bez zawierania takiej umowy pomiędzy małżonkami powstaje tzw. ustrój wspólności majątkowej, czyli prawie wszystko co nabędą w czasie trwania małżeństwa staje się ich wspólną własnością.
Nazwa intercyza pochodzi od łacińskiego słowa intercidere, czyli przeciąć. Z uwagi na fakt, iż w średniowieczu często dochodziło do fałszowania umów pomiędzy rodami, przecinano kartę, na której spisywano dokument i każda ze stron otrzymywała połowę – miało to zapobiec fałszerstwom.
Polskie intercyzy pochodzące sprzed XVII wieku dotyczyły wyłącznie magnaterii i zamożnej szlachty i miały klauzulę, że w razie niedotrzymania zobowiązań można żądać od drugiej strony odszkodowania, zaś sprawy rozstrzygano przed Sądami Rzeczypospolitej. W XVII wieku intercyzy stały się również popularne wśród krakowskich mieszczan.
Nieformalny związek kobiety i mężczyzny, żyjących razem jak mąż z żoną, którzy nie decydują się na zawarcie związku małżeńskiego. Konkubinat bywa również nazywany związkiem wolnym. Osoby żyjące w konkubinacie pozostają we wspólnym stałym pożyciu, utrzymując więź psychiczną i fizyczną oraz gospodarczą (m.in. zamieszkując wspólnie). Konkubinatem nie jest związek pozbawiony takich więzi.
Para żyjąca w konkubinacie nie dziedziczy po sobie majątku, chyba że osoby te sporządzą testament. Jest to jedna z różnic między konkubinatem a małżeństwem, w którym małżonek dziedziczy po współmałżonku z mocy ustawy (nawet w przypadku braku testamentu).
Marszem weselnym popularnie nazywany jest Marsz Mendelssohna. Zazwyczaj grany jest na zakończenie ceremonii zaślubin w chwili, kiedy para młoda wychodzi z kościoła, żeby przyjąć życzenia i gratulacje od zgromadzonych gości. Ma on uroczysty charakter i stanowi ważny element każdego ślubu.
Historia „Marszu weselnego” sięga lat 40. XIX wieku – to wówczas siedemnastoletni zaledwie kompozytor napisał uwerturę do sztuki Szekspira „Sen nocy letniej” - komedii, w której świat realny przenika świat elfów i wróżek. Marsz weselny powstał w 1842 roku, ale najbardziej znanym fragmentem uwertury stał się dopiero po śmierci Mendelssohna. Pierwszy raz na ślubie został zagrany podczas połączenia się węzłem małżeńskim Dorothy Crew i Toma Daniela w Tiverton w 1847 roku. Popularność zyskał jednak dopiero w kolejnym dziesięcioleciu, a to za sprawą zaślubin księżnej Wiktorii Koburg z Fryderykiem Hohenzollernem w kaplicy królewskiej St. James’s Palace w Londynie 25 stycznia 1958 roku. Decyzja o zagraniu tego akurat utworu została podjęta przez wielbicielkę twórczości Mendelssohna, córkę królowej Wiktorii.
Marsz weselny jest najczęściej wykonywany na kościelnych organach, ale można spotkać również połączenie organów z trąbką lub organów ze skrzypcami.
Pozostałe znane marsze grane na ślubach, to:
Marsz Wagnera (z opery „Lohengrin”)
Marsz Charpentiera
Marsz Clarka
Marsz Stanley'a
Związek mężczyzny i kobiety (najczęściej), zatwierdzony prawnie i społecznie, regulowany zasadami, obyczajami, przekonaniami i postawami wyznaczającymi prawa oraz obowiązki małżonków, a także status ich ewentualnego potomstwa. Małżeństwo jest zazwyczaj potwierdzone ślubem, uznającym jego strony za małżonków. Niesie ono ze sobą skutki prawne, określone prawem małżeńskim, stanowiącym zbiór przepisów prawnych regulujących rozpoczęcie, kontynuację i ważność małżeństwa.
Małżeństwo osób o nierównym statusie materialnym, społecznym bądź różniących się stopniem wykształcenia (pierwotnie oznaczało małżeństwo z osobą z niższego stanu, na przykład szlachcica z chłopką). Było uważane za małżeństwo nieodpowiednie i niestosowne, powodujące zwykle dyskryminację jednego z małżonków lub nawet pary.
Współcześnie mezaliansu nie można popełnić, gdyż nie istnieją klasy społeczne, jednak mówi się niekiedy o tzw. małym mezaliansie, kiedy dana osoba wiąże się z osobą o niższym wykształceniu, wykonującą mniej prestiżowy zawód, czy nawet z osobą niepełnosprawną. O popełnieniu takiego mezaliansu decyduje otoczenie pary, rodzina, ale niekiedy również sam małżonek czy małżonka.
Motyw mezaliansu występował w wielu utworach literackich, m.in. „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, „Trędowatej” Heleny Mniszkówny, „Dumie i uprzedzeniu” Jane Austen.
Początkowy okres małżeństwa, często spędzany poza domem w podróży poślubnej.
Miód uważany był za symbol słodyczy i obfitości, substancję o mistycznym znaczeniu. Od wieków pity był tylko podczas obchodów religijnych lub rytualnych, dlatego stał się tradycyjnym napojem małżonków. Według starożytnego rytuału, państwo młodzi przez 30 dni po ślubie pijali miodowe wino dla pokrzepienia sił i stąd wywodzi się nazwa „miodowy miesiąc”.
Kurs dla narzeczonych organizowany przez parafię, zwykle trwający około dwóch miesięcy (długość kursu różni się w zależności od parafii). Tematy, które są poruszane w trakcie rozmów dotyczą wielu spraw istotnych z punktu widzenia przyszłego małżeństwa. Celem nauk jest przygotowanie pary do wspólnego życia; to również czas na refleksję dotyczącą związku i planowanego małżeństwa.
W przypadku ślubu konkordatowego i kościelnego nauki przedmałżeńskie są obowiązkowe, zazwyczaj prowadzone są bezpłatnie. Po zakończeniu nauk przedmałżeńskich wydawane jest zaświadczenie, które należy dostarczyć do parafii, w której zawierany będzie związek małżeński. Zaświadczenie jest bezterminowe.
Niegdyś bez „nieproszonych” nie odbywało się żadne (a szczególnie wiejskie) wesele. Nieproszeni to odświętnie ubrani kawalerowie z sąsiednich wsi, którzy schodzili się późnym wieczorem po oczepinach bądź w drugim dniu wesela i czekali przed domem weselnym, by się zabawić. Należeli oni do „gości nieweselonych”, a w niektórych regionach kraju zwano ich też grabarzami, bowiem często wpadali do weselej izby i grabili co się tylko dało zjeść i wypić, po czym uciekali.
Nieweselni goście nie uczestniczyli w obrzędzie zaślubin, nie zasiadali też do ślubnego stołu, ale – za zgodą gospodarzy i drużbów – mogli popisywać się przyśpiewkami oraz tańcem. Na koniec tych trwających około godziny występów, częstowani byli wódką i weselnym kołaczem, po czym wychodzili dziękując za gościnę. Niekiedy też po weselnym obiedzie wystawiano na zewnątrz stoły dla „Nieweselnych”.
Jeden z symboli małżeństwa; obrączka zakładana na serdeczny palec podczas składania przysięgi małżeńskiej.
Obrączka, za sprawą swojego kształtu, stała się symbolem zawartego małżeństwa. Brak początku i końca oznacza bowiem nieskończoność, a kształt obrączki od wieków uznawany był za magiczny – obrączka nazywana była nawet „magicznym kręgiem”.
W Europie zwyczaj wymiany obrączek rozpowszechniony był w XVII wieku, a wprowadzili go bogaci kupcy. W Polsce obrączka pojawiła się w XVIII wieku, zastępując wiązanie rąk lub wymianę wieńców i noszona jest na serdecznym palcu prawej dłoni (podobnie jak m.in. w Austrii, Niemczech, Grecji, Hiszpanii). W niektórych krajach jednak (m.in. Francja, Irlandia) nosi się ją na serdecznym palcu lewej ręki, bowiem ta strona będąc bliżej serca, odpowiada za emocjonalną sferę życia.
Z obrączką związanych jest wiele przesądów, m.in.:
Zwane również czepinami, oczepkami, kapinami, to stary, słowiański obrzęd weselny, podczas którego panna młoda symbolicznie zmieniała stan panieński na zamężny. Sama nazwa tego obrzędu pochodziła od nakrycia głowy, jakie nosiły mężatki, tj. „czepca”.
O północy zdejmowano Pannie Młodej wianek, obcinano warkocz i wkładano na głowę czepiec. Sam czepiec był zazwyczaj podarunkiem od matki chrzestnej, a umieszczony na głowie Panny Młodej, naznaczony znakiem krzyża, stawał się atrybutem małżeństwa. Małżeński czepiec dodawał prestiżu, był wyrazem godności mężatki, pani domu. Mężatki nosiły czepce podczas ślubu i wesela, a także podczas uroczystości kościelnych i rodzinnych.
Taniec wykonywany przez Parę Młodą, który otwiera oficjalnie zabawę weselną.
Dawniej niemal każdy moment wesela był powiązany z tańcem, a do najbardziej znanych tańców obrzędowych należały te związane z oczepinami. Był to na przykład taniec zwany świeczkowym, podczas którego uczestnicy wesela zasiadali pod ścianą, zaś starościny z zapalonymi świecami w rękach obchodziły Pannę Młodą, tworząc wielkie koło i śpiewając. Taniec w kręgu rozpoczynała świekra (teściowa) z młodą synową, a następnie Panna Młoda tańczyła ze wszystkimi mężatkami, druhnami i drużbami. Po tańcu zabierano Pannę Młodą do osobnej izby, gdzie zostawała oczepiona.
Po oczepinach (lub jeszcze przed nimi) tańczono też taniec Panny Młodej, który – w zależności od regionu – tańczony był w parze ze starszym drużbą lub swatem.
Obecnie pierwszy taniec Młodej Pary to często ćwiczony pod okiem nauczyciela tańca skomplikowany układ kroków do wybranej muzyki. Nie powinien być on zbyt długi – umowny czas to 3 minuty, ale jeśli piosenka trwa dłużej, to zwykle DJ czy wodzirej prosi gości o dołączenie po tym czasie do tańczącej Młodej Pary.
Do popularnych polskich utworów, wybieranych przez pary, należą m.in.: „Tylko w twoich dłoniach” Eleni; „Zakochani” Natalii Kukulskiej; „Zabiorę cie właśnie tam” zespołu Kancelaria, „Przetańczyć z tobą chcę całą noc” Anny Jantar.
Do popularnych utworów obcojęzycznych należą m.in.: „When I Need You“ Leo Sayera; „If You Don't Know Me By Now“ Simply Red; „You Light Up My Life“ Whitney Houston; „If I Were A Painting” Kenny`ego Rogersa czy „Three Times A Lady” Lionela Richie.
Dodatkowa uroczystość ślubna, najczęściej odbywająca się dzień po weselu. Dawniej organizowane w bardzo huczny sposób, trwały nawet kilka dni i miały dowieść gościnności Młodej Pary. Dziś – jeśli są organizowane – są sposobem na dobrą zabawę już bez ślubnego stresu i w nieformalnej atmosferze. Często przybierają formę lunchu czy grilla w ogródku, obiadu w restauracji, czy – szczególnie dla gości z daleka – zwiedzania miasta połączonego z obiadem i deserem. Informację o poprawinach najlepiej dołączyć do zaproszenia ślubnego, z prośbą o potwierdzenie uczestnictwa.
Majątek, który zgodnie z intercyzą żona wnosi mężowi wraz z wyprawą do przyszłego małżeństwa. Termin ten sięga czasów przedchrześcijańskich.
Dawniej, w posagu szlachcianki musiały znajdować się stroje, klejnoty, sprzęty czy nieruchomości. Nie mniej ważną częścią posagu panny był też zaczyn na piernikowe ciasto – im więcej liczył lat, tym był lepszy.
Z uwagi na fakt, iż często zdarzało się, że niesolidni mężowie roztrwaniali posagi żon, przegrywając je w karty, czy też majątek topniał w wyniku hulaszczego życia, często kończącego się zniknięciem mężczyzny lub jego samobójstwem, ojcowie starali się za pomocą odpowiednich zapisów w intercyzie nie dopuścić do tego, by kobieta została bez grosza (wraz ze ślubem posag przechodził całkowicie w ręce męża).
Przyrzeczenie wygłaszane przez małżonków w obecności kapłana bądź urzędnika Urzędu Stanu Cywilnego oraz świadków. To moment kiedy Para Młoda przyrzeka sobie miłość i bycie ze sobą aż po kres swoich dni. Po wypowiedzeniu przez obie strony tekstu przysięgi małżeńskiej z zachowaniem formy kanonicznej uznaje się narzeczonych za małżeństwo sakramentalne.
Tekst przysięgi małżeńskiej w Kościele łacińskim
Pierwszy składa przysięgę Pan Młody, a Panna Młoda powtarza za nim. Para powtarza słowa po Księdzu, zatem przysięgi nie trzeba uczyć się na pamięć.
Treść przysięgi: Ja ... (imię Pana Młodego/Panny Młodej) biorę Ciebie... (imię Pana Młodego/Panny Młodej) za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Tekst podczas wymiany obrączek: (imię Pana Młodego/Panny Młodej) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
W Kościele ewangelickim przysięga ma następujące brzmienie:
Ja, (imię), przed obliczem Boga żywego i w obecności tych świadków z ręki Bożej przyjmuję ciebie, (imię), za żonę swoją (męża swego) i ślubuję ci: miłość, szacunek i wierność małżeńską w dniach dobrych, jak i złych, dzielić z tobą radość i smutek, szczęście i nieszczęście, jak Bóg zrządzi oraz że cię nie opuszczę, aż Bóg przez śmierć nas rozłączy. Do tego dopomóż mi, Panie Boże wszechmogący. Amen.
Tekst przysięgi małżeńskiej w Urzędzie Stanu Cywilnego
Każda z osób zawierających małżeństwo składa oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński, powtarzając za kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego (lub odczytując je na głos) treść następującego oświadczenia: Świadomy/Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko drugiej z osób wstępujących w związek małżeński) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
Z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 28 listopada 2014 roku Prawo o aktach stanu cywilnego, przysięga małżeńska została wpisana do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i nadano jej powyższą treść. Następstwem złożenia niniejszej przysięgi małżeńskiej jest uznanie narzeczonych za małżeństwo w rozumieniu prawa.
Osoba niemogąca mówić składa oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński, podpisując protokół przyjęcia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński.
Według starego przesądu, jeżeli któryś z małżonków pomyli się w trakcie składania przysięgi małżeńskiej, to szczęście w małżeństwie jest gwarantowane.
Zwana również wiechą, zielem, krzakiem, drzewkiem, choinką, światłem, jabłonką, jabłoneczką, była – podobnie jak wianek – oznaką dziewictwa.
W zależności od nazewnictwa, funkcjonowały różne formy rózgi – od naturalnej gałązki przystrojonej we wstęgi, kwiaty i zioła, ptasie piórka, błyskotki, po konstrukcje z patyków, słomy czy rozmaitych ozdób. Częstym elementem dekoracyjnym były świeczki, jabłka i orzechy, a rózga tworzona była zwykle z gałęzi sosny (rzadziej ze świerka czy jałowca, gałęzi wiśni, tarniny, gruszy czy śliwy).
Rózgę musiał wykupić Pan Młody z rąk panieńskich, a jej rola w obrzędzie weselnym kończyła się po oczepinach. Przygotowywały ją w wieczór przedślubny, pod opieką mężatek, druhny Panny Młodej, a towarzyszyły temu stosowne piosenki. W trakcie najważniejszych chwil uroczystości, tj. w drodze do ślubu, przed oczepinami i podczas tańca z Panną Młodą, starosta trzymał wysoko uniesioną rózgę, aby wszyscy mogli się jej przyjrzeć. Również podczas uczty weselnej rózga stawiana była na honorowym miejscu na stole, w pobliżu Pary Młodej.
Dziś niemal zapomniana, od wieków powszechnie używana była jako roślina lecznicza, obrzędowa i magiczna (jako amulet przeciwko czarom).
Przed laty wszystkie polskie dziewczęta wysiewały w ogródkach rutę, by móc w przyszłości wić z niej ślubne wianki i ozdabiać nią suknie ślubne. Dopiero po ślubie panna młoda zaprzestawała uprawy ruty, dlatego długo funkcjonowało powiedzenie o starych pannach siejących rutę – miało to symbolizować nadzieję na zamążpójście.
W Polsce, Panny Młode nie tylko wplatały rutę w ślubny welon, ale także nosiły bransolety z ruty.
Stroje, w których Pan Młody oraz Panna Młoda zawierają zawiązek małżeński.
Mimo istnienia specjalistycznych pism, katalogów oraz salonów mody ślubnej, proponujących Młodej Parze szeroki wybór strojów, w zasadzie współcześnie można mówić o jednym stroju ślubnym – ciemnym garniturze dla mężczyzny oraz białej (ewentualnie w kolorze écru) sukni ślubnej dla kobiety.
W dawnej Rzeczypospolitej, ślub był okazją do zamanifestowania patriotyzmu i potwierdzenia polskości. Szlachta zwykle ubierała się w strój polski, zaś chłopi – w stroje ludowe. Zamiast białych sukien i tiulowych welonów królowały gorsety, kolorowe spódnice oraz zapaski, sukmany, kożuchy, a także porządne buty. Polski strój narodowy formował się przez XVI oraz początek XVII w., a powstał w wyniku krzyżowania się wpływów wschodnich i zachodnich. Był to przede wszystkim ubiór szlachecki, choć noszony również przez mieszczan. W XVIII w. strój narodowy uległ uproszczeniu, z czasem natomiast zaczął zanikać.
Niezwykle ważnym elementem stroju Pana Młodego, przez wielu wieków, była koszula, która pojawiała się nawet w wierzeniach i opowieściach ludowych, zaś jej podarowanie było rękojmią miłości (zgodnie z wiejskim obyczajem, dziewczyna ofiarowała narzeczonemu koszulę własnoręcznie uszytą z samodzielnie uprzędzonego i utkanego lnu). Nie tylko Panna Młoda wręczała wybrańcowi koszulę – był to również ważny element ślubnego stroju Panny Młodej. Polski zwyczaj nakazywał Panu Młodemu obdarzyć oblubienicę koszulą, co miało symbolizować łączącą ich więź. Taką koszulę przechowywano, by służyła właścicielce również na łożu śmierci. Na Śląsku, koszula była wykorzystywana podczas czarów pozwalających stwierdzić, jaki jest stan uczuć ukochanego.
Stopniowo do Polski docierały jednak zachodnie wzory strojów ślubnych, w tym suknie ślubne. Pierwszą Panną Młodą, która włożyła białą suknię na ślub, była podobno brytyjska królowa Wiktoria, poślubiająca księcia Alberta von Sachsen-Coburg.
W latach 80 XIX w. Panna Młoda szła do ślubu ubrana w białą lub kolorową suknie (za wyjątkiem koloru czerwonego), przewiązaną w pasie szarfą ze wstążki, włosy miała zaplecione w warkocze i ułożone w kółko. Na głowę zakładano jej wieniec z mirtu lub ruty z barwinkiem, do którego przyczepiony był długi do samej ziemi tiulowy welon.
Na początku XX w. Panna Młoda do ślubu ubierała się w długą marszczoną spódnicę koloru kremowego, zielonego, niebieskiego lub białego i takiego samego koloru kaftanik wcięty w pasie, zapinany na guziki ze stójką i długim rękawem. Kaftanik mógł być ozdobiony gipiurą lub drobnymi marszczeniami. Do tego zakładała białe niciane pończochy, na głowę długi welon i wianek z mirtu, a na nogi czarne buty. Około 1910 roku strój ten zastąpiono jednoczęściową, długą, białą suknią oraz obuwiem w tym samym kolorze. Nadal do sukni i welonu panny młodej przypinano małe mirtowe wianuszki, gałązki mirtu lub asparagusa.
Poza samą suknią oraz welonem, istotnym elementem ślubnego stroju jest wciąż podwiązka, Powinna być ona wykonana z koronki oraz wstążki, ozdobiona perełką lub kwiatkiem czy kokardką, biała lub écru, choć obecnie często jest w kolorze błękitnym – nawiązuje to do przesądu, że w trakcie zaślubin konieczne jest „coś niebieskiego”. W dawnej Polsce podwiązkę z nogi Panny Młodej tradycyjnie zdejmował w trakcie wesela starszy drużba, zaś rytuał symbolizował zawarcie małżeństwa i przypieczętowanie umowy przedślubnej.
Według przejętych z anglosaskiej kultury i tradycji, Panna Młoda powinna zawsze mieć w swoim stroju „coś starego (np. rodzinna pamiątka – medalion, zegarek); coś nowego (symbol przyszłości, dostatku, dlatego najlepiej jest, by było to coś z biżuterii); coś pożyczonego (symbol czasu teraźniejszego i wróżba przychylności rodziny przyszłego męża); coś niebieskiego (oznaka wierności przyszłego męża i niewinności Panny Młodej)”.
W XX w. strojem Pana Młodego był czarny garnitur, kapelusz, czarne buty i biała koszula oraz krawat. Ozdobą był niewielki bukiet z gałązki mirtu, ewentualnie asparagusa i białej wstążki, tzw. różdżka lub wieniec.
Współcześnie, podstawowe elementy męskiego stroju ślubnego, to jedno lub dwurzędowy garnitur, z kamizelką lub bez, lub też smoking. Poza wspomnianą koszulą, niezbędny jest też krawat lub muszka (ewentualnie fular bądź też zdobywający w ostatnich latach popularność plastron - długa i szeroka jedwabna szarfa, której końce wiąże się w fantazyjny węzeł i spina ozdobną szpilką lub też nieco krótszy musznik, którego końcówki w przeciwieństwie do plastronu mogą być ścięte ukośnie lub w szpic).
Wiązanka kwiatów, stanowiąca atrybut Panny Młodej. Można wyróżnić cztery jego podstawowe typy, tj.:
Inny podział bukietów ślubnych wyróżnia:
Rodzaj przedłużenia sukni ślubnej, ciągnący się po ziemi. Może występować w kilku odmianach, tj.:
Konsultant ślubny (koordynator ślubny), czyli osoba zajmująca się kompleksowo organizacją wesel oraz ślubów. Profesja konsultanta ślubnego pochodzi z USA, skąd przywędrowała do Polski w latach 90. XX wieku. Pierwsza agencja wedding plannerska powstała w Polsce w 2000 r., a od tego czasu coraz więcej par powierza konsultantowi zorganizowanie całego ślubu i wesela lub tylko niektóre związane z nimi sprawy. Konsultant może zajmować się zarówno organizacją całego wesela, jak i tylko doradzać sprawdzone firmy. Jako osoba doświadczona, może nie tylko zasugerować niebanalne rozwiązania, ale i uchronić Młodą Parę przed popełnieniem błędów i wdrożeniem ryzykownych pomysłów.
Jego symbolika jest taka sama, jak panieńskiego wianka – oznacza on dziewictwo, choć współcześnie stał się on po prostu elementem ślubnego stroju i symboliczną tylko oznaką czystości. Welon wyparł tradycyjny staropolski wieniec i koronę, choć wciąż wypada włożyć go tylko raz. Może on zostać podniesiony przez ojca Panny Młodej przed ołtarzem lub przez samego Pana Młodego na zakończenie ceremonii zaślubin, co ma poprzedzać pierwszy małżeński pocałunek, a jednocześnie stanowić oznakę męskiej dominacji. Jeśli welon podnosi Panna Młoda oznacza to z kolei jej niezależność względem męża.
Welon znany jest już od wieków, zarówno bowiem Żydzi, jak poganie zasłaniali sobie głowy lub twarze, okazując w ten sposób cześć rzeczom świętym. Półprzejrzysta zasłona była zatem symbolem skromności, cnoty i oddzielenia od świata zewnętrznego. Niegdyś welon ślubny mógł odsłonić po ceremonii zaślubin wyłącznie mąż; on też jako jedyny miał prawo podziwiać urodę swojej żony. Zgodnie ze starorzymskim zwyczajem, wręczenie kobiecie zasłony było znakiem zaślubin, a po welonie rozpoznawano mężatkę. Rzymski welon weselny (flammeum) był koloru ognistej czerwieni połączonej z żółcieniem szafranowym.
Z kolei przejrzyste welony mają swój początek w biblijnej opowieści o Jakubie, który przez pomyłkę poślubił Leah zamiast ukochanej Rachel. Zgodnie ze zwyczajem, Pan Młody unosił w górę welon wybranki odsłaniając jej twarz dopiero po ceremonii zaślubin. Wykorzystał to ojciec sióstr, zamieniając córki z obawy o przyszłość starszej z nich i tym samym wprowadzając Jakuba w błąd. Całe szczęście istniało wówczas przyzwolenie na zaślubiny więcej niż jednej kobiety, choć kosztowało to Jakuba kolejne siedem lat służby u ojca kobiet. Dlatego też, zgodnie z tradycją obecnie welony są półprzezroczyste, by Pan Młody mógł być pewien że poślubia swoją wybrankę.
Ze ślubnym welonem wiążą się różne przesądy:
1. Upinać welon na głowie panny młodej powinna niezamężna kobieta (najlepiej druhna).
2. Im dłuższy welon – tym dłuższe wspólne, małżeńskie pożycie.
3. Zniszczenie lub uszkodzenie welonu jest uważane za złą wróżbę.
4. W drodze do ołtarza o długi welon powinna troszczyć się starsza druhna, matka lub małe dzieci – pannie młodej nie wolno wówczas odwracać głowy. Ponadto, jeśli w drodze do ołtarza ślubny welon spadnie z głowy, wróży to pewne nieszczęście.
5. Kiedy Panna Młoda rzuci welon ślubny, jej szczęście przechodzi również na weselnych gości.
Weselny stół należy do tradycyjnych elementów wesela i różni się od tradycyjnego stołu obiadowego zarówno pod względem jego aranżacji, jak i serwowanych dań. W przeszłości, dekorowanie go kwiatami było zadaniem druhen Panny Młodej. Ozdabiany był zieloną rutą oraz czerwoną kaliną, a przed nowożeńcami zatykano rózgę lub jabłonkę weselną. Pod koniec XVI wieku na weselnych stołach zaczęły pojawiać się białe obrusy, ozdobione wianuszkami z kwiatów barwinku, mirtu lub rozmarynu.
Niezależnie czy organizowano wesele książęcych par czy było to wesele chłopskie, świętowano je szczególnie uroczyście, nie mogło na nim zabraknąć jedzenia i picia. Choć przez lata zmieniała się stylistyka dekoracji, do dziś niezmienna pozostaje obfitość i różnorodność serwowanych dań.
W Polsce odgrywał dużą rolę podczas obrzędów weselnych, bowiem jest kojarzony powszechnie z symbolem dziewictwa. W dniu ślubu dziewczyna po raz ostatni wkładała na głowę wianek - obyczaj zabraniał noszenia go mężatkom. Rytuał zdjęcia pannie młodej wianka połączony był z rytuałem oczepin.
Tracąc cnotę dziewczyna traciła prawo do jego noszenia, szczególnie, gdy była widoczna ciąża Panny Młodej (zatajanie prawdy w tym względzie uchodziło na niektórych terenach za przestępstwo przeciwko moralności). Dziewczyna, która straciła dziewictwo, do ślubu mogła iść najwyżej w półwianku z mirtu lub rozmarynu, często była poddawana również surowym represjom, na przykład ścięciu warkocza przez najstarszą kobietę we wsi, co stanowiło bezweselne oczepiny niezamężnej kobiety. Zdarzały się nawet przypadku zdzierania pod ołtarzem z głowy Panny Młodej wieńca.
Wianki ślubne wito zwykle z ruty lub mirtu, niekiedy też z rozmarynu czy lawendy. Rośliny te pielęgnowały dziewczyny w swoich panieńskich ogródkach. W niektórych regionach kraju małe wianuszki z rozmarynu czy mirtu zamieniano w czasie ślubu zamiast pierścionków. Taki XIX – wieczny ślub „na wianki” zaczął jednak stopniowo ustępować na rzecz przybyłej z zachodu mody na obrączki.
Zwyczaj wieńczenia głowy wywodzi się z Persji, skąd przejęli go starożytni Grecy, zaś od nich – Rzymianie. Znaczenie wieńców wywodzi się z tzw. magii sympatycznej, żywiono bowiem przekonanie, że gałązki i wieńce użyczają swoich świeżych sił ludziom. Wieniec kwiatowy miał chronić osobę go noszącą od złych czarów, dodawać sił i zapewniać błogosławieństwo oraz pomyślny rozwój, a także przynosić szczęście. Przystrajanie wieńcami głowy nowożeńców miało zapewnić szczęście i błogosławieństwo posiadania dzieci. Zwyczaj ten dość wcześnie przyjął się wśród chrześcijan, choć początkowo miał wielu przeciwników z racji tego, iż wieńce odgrywały ważną rolę w kulcie i obyczajach pogańskich.
Zwany jest również wieczorem dziewiczym, panieńskim, kawalerskim. Ma wymowę symboliczną, zarówno o charakterze finalnym, jak i inicjalnym. Obrzędowość związana z tym wieczorem podkreślała zbliżanie się chwili, w której oblubienica z panny stawała się mężatką, opuszczała grono dziewcząt i stawała w kręgu starszych kobiet i żegnała rodzinny dom, by podjąć obowiązki przyszłej matki. Przed laty, Panna Młoda spędzała ten wieczór w domu rodzinnym w otoczeniu druhen i rówieśniczek wijących wieniec weselny i weselną rózgę. W tym samym czasie starsze, doświadczone gospodynie piekły zwykle ciasto weselne.
Z wieczorem tym wiązał się również zanikający w II połowie XIX wieku obrzęd zwany rozplecinami warkoczy panny młodej.
Współcześnie, przedślubny wieczór ma miejsce wiele dni przed ślubem (zwykle tydzień lub dwa) i jest okazją do spotkań w gronie przyjaciół („babski” lub „męski” wieczór), najczęściej w domu lub w klubie. Bywa najczęściej organizowany przez koleżanki / kolegów lub starszą druhnę / starszego drużbę, a jego przebieg zależy od temperamentu przyszłych małżonków i uczestników zabawy. Często towarzysza mu dość frywolne atrakcje, jak na przykład męski czy damski striptiz, prezenty o erotycznym charakterze, a nawet torty w kształcie kobiecych piersi czy penisa.
Podobnie jak czarna polewka, oznaczał odmowę ręki panny. Niekiedy zawieszany był na wozie lub na drzwiach, natomiast jeśli kawaler nocował w domu panny o którą się starał, wieszano wieniec nad jego łóżkiem. Oznaczało to, że powinien on natychmiast opuścić dom.
Informacja o zamiarze wstąpienia w związek małżeński, przekazywana przez księdza przy udziale wspólnoty parafialnej w parafii narzeczonej lub narzeczonego (publiczne ogłoszenie zamiaru zawarcia związku małżeńskiego).