Zanim Ci sypną na szczęście...

26 październik 2017
Katarzyna Bieńkowska

Masz pewnie świadomość, że goście ustawią się przed kościołem albo urzędem i gdy tylko przekroczycie próg budynku zaczną czymś sypać na Wasze głowy... czym? A to bywa różnie, jest kilka opcji do wyboru, jeśli jednak masz możliwość decydowania to przyjrzyjmy się niebezpieczeństwom z jakimi się to wiąże.

Wiem, że to brzmi głupio, ale gwarantuję Ci, że nie jesteś w stanie pomyśleć o wszystkim i wszystkiego przewidzieć, więc poświęć chwilę i pozwól mi podzielić się swoim doświadczeniem.

Moim największym marzeniem było by wyjść z kościoła prosto w chmurę baniek! Byłam zachwycona zdjęciami, jakie wtedy można zrobić, tym magicznym efektem. Przyznaję, chciałam by było trochę jak w bajce. Stanowcze "nie" usłyszałam od teściowej, która była przerażona wizją sukienek gości poplamionych bańkami. Kto by się tam przejmował plamami, jak zdjęcia miały być bajeczne...

Długo walczyłam, ale w końcu ustąpiłam, uznałam, że to jednak nie jest najlepszy powód do konfliktu. Na szczęście cudowna świadkowa, czyli moja siostra, stanęła na wysokości zadania i na weselu pojawili się specjaliści od ogromnych baniek i zarówno ja, jak i wszyscy goście mieliśmy okazję poszaleć. Dodam, że wtedy jakoś nikt nie obawiał się o swój strój... Ale mimo wszystko warto takie obawy wziąć pod uwagę.

Płatki kwiatów to kolejna dość zjawiskowa opcja, jednak i tutaj czyha na Ciebie niebezpieczeństwo. Można oczywiście kupić sztuczne płatki, które wyglądają równie atrakcyjnie, jednak jeśli przyjdzie Ci do głowy zastąpić je żywymi lub chociaż dodać płatki róż, to musisz mieć świadomość, że one dość mocno brudzą. Moja przyjaciółka popełniła ten błąd i zaraz po wyjściu z kościoła tren i dół sukienki ubrudziła właśnie takimi pięknymi płatkami róż...

Zostały dwa dość bezpieczne pomysły, czyli drobniaki i ryż. Jeśli chodzi o ryż to pewnie będziesz go wydłubywać z włosów i sukienki przez większość drogi na przyjęcie weselne, a z bielizny wysypiesz  kolejną porcję podczas nocy poślubnej. W kwestii pieniędzy jedyne ryzyko jest takie, że komuś nie będzie się chciało rozmieniać monet i będzie rzucał tym, co znajdzie w portfelu... Możesz się śmiać, ale jak ktoś Cię trafi w głowę pięciozłotówką to zaboli, uwierz!

Teraz się pewnie zastanawiasz, jak wpłynąć na gości – to całkiem proste! Jeśli marzą Ci się bańki to albo wyznaczasz zadanie świadkom albo sama je kupujesz i dbasz o to, by goście dostali je wychodząc z kościoła. Jeśli na weselu są dzieci to można dla nich kupić pistolety robiące bańki i masz pewność, że będziesz ich miała całe mnóstwo! Jeżeli wolisz kwiaty to proponuję zrobić lub kupić gotowe rożki i wypełnić płatkami, a przy wyjściu z kościoła zostawić je w koszu dla gości. Sytuację z monetami i ryżem trudniej zaplanować, ale tutaj sprawdzi się na pewno poczta pantoflowa, zarówno w sytuacji, gdy chcecie być nimi obsypani, jak również, gdy nie macie na to ochoty.

Jeżeli jednak kategorycznie nie życzysz sobie żadnej z tych opcji, proponuję zaznaczyć to od razu na zaproszeniu :)

Średnia

4.8

Oceń mój artykuł

Zobacz także

Komentarze