Co mówią panny młode na ślubnych grupach?

16 październik 2019
Maria Wawrzykowska

Są takie tematy, które wracają jak bumerang na ślubnych grupach. Jak znaleźć idealną suknię ślubną, ile kosztuje wesele i jak ustrzec się przed problemami podczas organizacji ślubu.

Ten ostatni temat jest tym bardziej interesujący, że pokazuje nam, przedsiębiorcom z branży ślubnej, czego nie robić, by nie zostać obsmarowanym w takich grupach przez niezadowolone i rozczarowane nami panny młode. 

Postanowiłam zatem za Was zrobić małe podsumowanie grzeszków branży ślubnej i zamieścić to, za co jesteśmy na forach rugani! 

Cena 

Pierwszy z zarzutów jest wszystkim pewnie doskonale znany. Usługi ślubne są za drogie i przede wszystkim zawyżone. Jak to możliwe, że bukiet na urodziny kosztuje 40 zł, a na ślub 240 zł? 

Ceny usług przerażają, dlatego często panny młode dopytują na forach o to, za ile kto kupił suknię, wynajął fotografa i ile kosztuje tort. Z czego to wynika? Czasami panny młode boją się, że dane ceny są zawyżone. Do poszukiwań skłania ich niewiedza lub przestarzała wiedza. Kiedy pytają swoje koleżanki ile wydały na ślub mogą usłyszeć ceny sprzed 2 lat, albo tylko jakąś część. Rzadko spotykam się z tym, by pary robiły całkowity kosztorys ślubu. Zwykle jest to jakaś tylko ogólna kwota. Dlatego, gdy konsultantka ślubna przedstawia szacunkowy kosztorys, może on być dla pary młodej dość zaskakujący. 

Czego nas to uczy? Że i my powinniśmy edukować klientów. Dlatego zawsze zachęcam do tworzenia blogów, wpisów opisujących pewne kwestie. To znacznie pomaga. Podobnie jak jasne zasady co do cen i nie ukrywanie ich przed klientami. Szczególnie jeśli chodzi o ukrywanie kosztów dodatkowych, które nagminnie stają się tematem na ślubnych grupach. 

Obsługa klienta

Brak kontaktu przez dłuższy czas, przekraczanie terminów, lekceważenie próśb klienta, nie odpowiadanie na e-maile to początek długiej listy skarg i zażaleń. Czasem wystarczy tylko napisać wiadomość, że nie możesz teraz rozmawiać, e-maila z informacją, że nadal czekasz na album z drukarni czy cokolwiek, by tylko klient wiedział, że o nim pamiętasz.

Warto mieć z tyłu głowy, że dla tego klienta jest to bardzo ważny dzień, często przygotowania okupowane są niewyobrażalnym stresem, dlatego postaraj się być wyrozumiałym. 

Niedotrzymanie warunków umowy

To niestety jedna z niechlubnych pozycji na liście. Miało być tak pięknie, ale nie jest. Czasami, by zdobyć klienta, obieca się złote góry, a potem okazuje się, że są z tombaku. 

Pamiętam, jak byłam konsultantką ślubną i pracowałam z jedną z managerek w hotelu w imieniu mojej pary młodej. Po każdym spotkaniu tworzyłam listę omówionych spraw i postanowień i wysyłałam ją zarówno do klientów, jak i do managerki. Były tam wszelkie ustalenia, którymi zajmowaliśmy się na danym spotkaniu. Nawet nie wiecie ile razy musiałam odwoływać się do tej listy, bo potem okazywało się że managerka wielokrotnie wmawiała nam, że nigdy w życiu by się na coś takiego nie zgodziła. Była to niekończąca się walka o to, kto ma rację. 

Warto zatem spisywać to, co obiecało się klientowi i trudno, skoro się obiecało, trzeba słowa dotrzymać, jeśli chce się uchodzić za wiarygodną firmę. 

Strój w dniu ślubu

Wszystko dopięte na ostatni guzik tylko nie guzik w rozchełstanej koszuli kierowcy samochodu, którym jedzie do ślubu para młoda. Elegancki ślub i ekipa fotografów czy filmowców w luźnych strojach. Barman w kolorowej koszulce. To kilka przykładów ze ślubnych grup. 

Panny młode o wszystkim pamiętają, ale nie każda dopilnuje tego, by jej obsługa pojawiła się w adekwatnych do okoliczności strojów. W końcu wynajęła profesjonalistów, więc ma nadzieję, że o to akurat nie musi się martwić. Jak widać po liczbie komentarzy na grupie - jednak warto zająć się tym tematem. 

I na koniec - alkohol

Temat, który powraca jak bumerang. Czy dawać wódkę na stół obsługi, czy nie? I dziesiątki argumentów za i przeciw. Jedne panny młode piszą, że będą dawać, bo u ich siostry jak nie postawili, to zespół grał tak, że o 2 już nikogo na parkiecie nie było. Kontrargument - mój zespół sam powiedział, że nie pije. Ktoś inny napisał - widziałam jak DJ-e z fotografami pili przyniesioną przez siebie wódkę. 

Temat drażliwy i powiem tak - znam mnóstwo osób, które w pracy nie piją. Na weselu jesteśmy w pracy, więc czemu robić i tu wyjątek? Ale z drugiej strony zespoły czy DJ-e często podkreślają, że to im pomaga w pracy. Szczególnie, że czasem ktoś napije się piwa, ktoś jednego drinka i tyle. Dlatego, jeśli możecie, to omawiajcie to ze swoimi parami. Lepiej powiedzieć parze, że zwykle pijecie po drinku i dać parze wybór, czy decydują się czy szukają dalej zespołu, niż potem chować się po sali z własnym ekwipunkiem. 

Do tej listy można dopisać jeszcze wiele grzeszków, które branża ślubna ma na swoim koncie. Ale, ponieważ kij ma dwa końce, takie same listy powstają na ślubnych grupach przedsiębiorców.

Może czas napisać i o tym artykuł? :)

 

 

 

Średnia

0.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

Komentarze