Kiedy nie chcecie mieć dzieci i dobrze Wam z tym...

08 listopad 2019
Anna Boenish

Jesteście parą, po paru latach przychodzi czas na zaręczyny. Planowanie ślubu, przymierzanie sukni, dobór kwiatów. W końcu nadchodzi ten wielki dzień, kiedy wkładacie sobie wzajemnie obrączki na palec, mówiąc sakramentalne: tak.

Mija pierwszy miesiąc małżeństwa, drugi, trzeci. Po roku, na rodzinnej kolacji, nie możecie odpędzić się od wzroku pełnego wyrzutów i ciekawskiego: No to chyba już czas na dziecko?

Kiedy nie chcecie mieć dzieci…

Antynatalizm to pogląd filozoficzny, który zakłada, że posiadanie dzieci jest moralnie złe. Z jakich powodów? To już różnie bywa. Najczęściej pod uwagę bierze się czynniki ekologiczne, takie jak wpływ nowego człowieka na planetę, przeludnienie czy już obecną, złą sytuację zaśmiecenia środowiska.

Antynataliści często powołują się również na pogląd, że nie chcą sprowadzać na świat człowieka i decydować za niego. Cierpienie jest niezaprzeczalnie wpisanie w nasz byt. Jeśli żyjemy i równocześnie cierpimy, dlaczego mielibyśmy skazywać na to inne osoby?

Kolejną kwestią są pobudki – czy istnieje jakiś powód, prócz egoistycznej zachcianki, żeby posiadać dzieci? Część antynatalistów skłania się ku adopcji – wiele dzieci potrzebuje miłości i ciepłego domu, które jesteśmy w stanie im zagwarantować i pomóc im wejść w dorosłość. 

Istnieje również kwestia antynatalizmu lokalnego. To pogląd, który zrzesza osoby, które są przeciwne tworzeniu nowego życia, ze względu na sytuację finansową czy społeczną danej rodziny. Niektórzy z przyszłych rodziców nie mają wystarczających środków na zapewnienie swoim potomkom odpowiednich warunków mieszkalnych, nie posiadają wiedzy na temat wychowywania dzieci, są osobami, które nie nadają się do kształtowania charakteru innego człowieka przez własne problemy i złe schematy, które rządzą ich zachowaniem i wyznawanymi wartościami.

Prawdziwa rodzina 2+...?

Nie musimy być antynatalistami żeby nie chcieć mieć dzieci. W naszym społeczeństwie istnieje bardzo duża presja na posiadanie potomstwa. Niezależnie od naszych poglądów, po jakimś czasie małżeństwa lub związku, zaczniemy być zasypywani pytaniami, kiedy to w końcu nastąpi.

Nasi bliscy chcą spełniać się w roli babć, dziadków, wujków, cioć. Dla części jest to naturalna kolej rzeczy. Dla niektórych nie ma innej możliwości spełnienia niż maluchy biegające po domu.

Możemy nie poczuwać się do roli rodzica, mieć problemy zdrowotne i w rezultacie trudności z zajściem w ciąże. Możemy mieć inne priorytety, nie lubić dzieci, nie mieć wystarczająco wysokich zarobków.

Tysiące powodów, które można podsumować bardzo krótko – to nie Twój interes.

Twoje życie, Twoja decyzja

Coraz więcej par decyduje się na życie w dwójkę. Nie mają potrzeby lub możliwości powiększania rodziny i dobrze się z tym czują.

Istnieje stereotyp, że pary, które nie mają potomstwa są nastawione na karierę. Uchodzą za osoby oschłe, nieczułe i zimne. Mówi się, że nie mogą sami zbudować prawdziwego, domowego ogniska i doświadczyć jedynej i prawdziwej miłości. Czy tak jest naprawdę?

Jak to ze stereotypami bywa, oczywiście nie jest to prawdą. Jasne, znajdą się i tacy, którzy idealnie wpiszą się w ten schemat. Jednak w każdej grupie możemy potwierdzić taki przypadek, a to nie znaczy, że możemy generalizować całą resztę. Brak chęci zostania rodzicem nie wyklucza empatii, ciepła i bycia dobrym człowiekiem. Jedno z drugim nie ma zbyt wiele wspólnego, jest tylko przypadkową, która zbyt często jest ze sobą zestawiana.

Rodzina - presja społeczna

Ciągłe pytania i prośby, namawianie i presja. Opieranie się na stereotypach, wypominanie. Zdania, które przyprawiają o ból głowy: A kto Ci na starość szklankę wody poda?

Jeśli tylko Ty i Twój partner czy partnerka, czujecie się ze swoją decyzją komfortowo, nie pozwólcie, żeby ktokolwiek sprawił, że będzie inaczej. Rodzicielstwo nie jest dla każdego, a rodzinę można zbudować w dwójkę. Nie musicie tłumaczyć się ze swoich decyji, jeśli tego nie chcecie. Możecie spokojnie porozmawiać z bliskimi i wytłumaczyć im swój punkt widzenia.

Najważniejsze, żeby ta decyzja uszczęśliwiła Was. Bo nikt inny za Was tego życia nie przeżyje.

Średnia

0.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

22 luty 2020
11 czerwiec 2019

Komentarze

Czasami można problem rozważać w świetle ew. wykluczenia potomstwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
~Arletta Bolesta 06 październik 2022 14:58 odpowiedz