Filmy ze ślubem w tle
Styczeń i luty to wyjątkowo ślubny czas. W wielu miastach odbywają się targi ślubne, a wiele przyszłych małżonek, które powiedziały „tak” w Wigilię lub święta, na fali ekscytacji poszukuje pierwszych ślubnych inspiracji. Z kolei wiosenne i letnie Panny Młode tupią z emocji nogami i odliczają (już!) niemal minuty do swojego wielkiego dnia.
Jeśli poszukujecie ślubnych inspiracji w filmach, zerknijcie do poniższej listy.
„Za jakie grzechy dobry Boże?”
Absolutnie najzabawniejsza komedia ślubna jaką widziałam. Cztery francuskie córki, dwoje bardzo francuskich rodziców, którzy marzą o idealnych zięciach, co w ich kategorii oznacza francuskich katolików i czterech zięciów, którzy absolutnie nie wpisują się w te oczekiwania. Humor z klasą i bardzo wyważone, zdystansowane podejście do uprzedzeń osadzone w specyficznym francuskim podejściu do życia. Dodatkową gratką, zwłaszcza dla miłośników regionu, jest mnogość wszystkiego co francuskie, na czele z językiem.
„Uciekająca Panna Młoda”
Nie, a kilka ślubów i to w skrajnie różnych stylach. Urocza i naturalna Julia Roberts staje przed dylematami, które kłębią się w głowie niejednej Panny Młodej, czy to na pewno ten jedyny? I kilka razy stwierdza, że jednak nie. Moda ślubna z tej produkcji zupełnie odeszła w zapomnienie, ale nie o modę tu chodzi! Gwarantuję, że po obejrzeniu poważnie zastanowicie się jakie naprawdę lubicie jajka :)
„Powiedz tak”
Klasyka gatunku — typowa amerykańska komedia, w najbardziej oczywistym tego słowa znaczeniu. Sam lukier, ale i na takie produkcje czasami mamy ochotę, prawda? Główna bohaterka jest Wedding Plannerem, a film pokazał ten zawód szerokiej publiczności, a wiele z nas uznało go za pracę marzeń.
„Narzeczony mimo woli”
Co może wyjść z wymuszonego ślubu, zawartego tylko dla papierka? Dużo humoru, silna kobieta i koniec końców prawdziwe uczucie. Tutaj dla odmiany zero lukru i świetna kreacja Sandry Bullock.
„Mamma Mia”
Grecka wyspa. Białe domki. Piękne, śródziemnomorskie widoki i Abba. To kwintesencja tego filmu. Sophie chce żeby na jej ślubie był ojciec, którego nigdy nie poznała. Zaprasza więc trzech potencjalnych kandydatów do tej roli na malowniczą wyspę i próbuje odnaleźć w którymś podobieństwo. Patrząc na tę scenerię trudno oprzeć się pokusie zorganizowania wesela przy szumie fal.
„Seks w wielkim mieście”
Ten film, o modzie ma w sobie piękny ślubny akcent. W końcu ślub Carrie miał być idealny. Z suknią Vivienne Westwood, sesją w Vogue i uroczystaścią w Bibliotece Nowojorskiej, a jak było naprawdę zobaczycie w filmie. To przestroga dla wszystkich narzeczonych, które w szale ślubnych przygotowań zupełnie zapominają o swoich partnerach.
A Wy jakie ślubne filmy polecacie do obejrzenia?