Jak połączyć ślub w stylu glamour z elementami militarnymi?
Gdy usłyszałam, że mój narzeczony chce iść do ślubu w mundurze wojskowym, przyznam szczerze, że zamarłam i ogarnęło mnie przerażenie. Od razu pojawił mi się przed oczami wojskowy kolor oliwkowy, za którym niestety nie przepadam.
Ta informacja całkowicie zaburzyła moją wizję idealnego i eleganckiego ślubu w stylu glamour...
Gdy nieco ochłonęłam i zaczęło do mnie docierać, że motyw militarny będzie nieodłącznym elementem naszego ślubu, od razu zaczęłam szukać inspiracji w internecie. Ku mojemu zdziwieniu, nie znalazłam zbyt wielu propozycji ani zdjęć z wesel wojskowych. W kilku miejscach pojawiło się zdjęcie ubranej na biało Panny Młodej, stojącej obok swojego męża w mundurze.
I wiecie co? Za każdym razem, kiedy widziałam ten kontrast kolorystyczny (chłodna biel i khaki), mnie odrzucało...
Zastanawiacie się, jak ostatecznie wyglądał mój ślub z motywem militarnym i w jaki sposób połączyłam surowy styl ze szczyptą elegancji i romantyzmu? Już opowiadam! :)
Paleta kolorystyczna
Pierwszym krokiem było stworzenie palety kolorystycznej. Z uwagi, że zajmuję się analizą kolorystyczną, od początku wiedziałam, że zarówno mnie jak i mojemu mężowi pasują przede wszystkim chłodne kolory.
Musiałam zatem połączyć w kolorach przewodnich te cieplejsze jak i chłodniejsze tony. Postawiłam zatem na biel śmietankową, pudrowy róż, łosoś i odcienie nude, które tworzyły spójną całość z kolorem khaki. Poniżej przykładowe połączenie kolorystyczne.
Bukiet kwiatów
Mój bukiet ślubny inspirowany był zdjęciem znalezionym przypadkowo w internecie i przyznam szczerze, że idealnie wpasował się w styl wesela. Znajdowały się w nim różowe piwonie, które dodawały elegancji oraz łososiowe róże, biała frezja, biała eustoma i róże Piano - mniej zobowiązujące. Całość wzbogacona była lekko opadającymi gałązkami eukaliptusa, kojarzącymi się z łąką, polami i wojskiem lądowym. Aby zachować spójność, podobne kwiaty dekorowały również sale weselną. Połączenie bieli i pudrowych kolorów znalazło się również w butonierce świadka i korsarzu świadkowej.
Porada: Jeżeli bardzo Wam zależy, aby w bukiecie znalazł się trudnodostępny w danym miesiącu gatunek kwiatów, nie rezygnujcie z niego od razu tylko poszukajcie w hurtowni z kwiatami, na giełdzie kwiatowej lub w sklepach meblowych (tak, tak w sklepach meblowych) jego sztucznego odpowiednika. Ja taki problem miałam z różową piwonią, ale znalazłam w hurtowni piękną sztuczną piwonię, która idealnie wpasowała się pomiędzy żywymi kwiatami i nikt poza mną (teraz również i Wami) do tej pory nie wie, że była ona sztuczna :)
Suknia ślubna
Jak już pisałam powyżej, połączenie bieli z kolorem oliwkowym kompletnie nie wpasowuje się w moją estetykę. Wiedziałam, że suknia ślubna nie może być klasycznie biała, tylko przełamana kolorem nude, który również znajdował się w palecie kolorystycznej.
Przeszłam kilka salonów sukien ślubnych i powiem szczerze, było to nie lada wyzwanie, aby dostać suknię podbitą kolorem cielistym. Koniec końców kupiłam suknię firmy Milla Nova model Delicia, który idealnie podkreślał kobiece kształty, eksponował ramiona i tuszował to, co miał tuszować.
Może będzie to zaskoczeniem, ale nie kupiłam sukni bezpośrednio z salonu… jednak o moich perypetiach z suknią ślubną opowiem innym razem :)
Ślub militarny - dekoracja kościoła
Choć wiele osób nie wyobraża sobie ślubu kościelnego bez dekoracji, białych wstążek i lampionów, my postawiliśmy na całkowicie surowy styl. Przyczynił się do tego również wybór Kościoła, a w zasadzie Katedry, która była na tyle bogato zdobiona, że aż żal byłoby ją oszpecać ślubnymi dodatkami.
Woleliśmy, aby ozdobą był szpaler składający się z 10 żołnierzy, stojący za nami podczas mszy z szablami, aniżeli zbędne dodatki. Zrezygnowałam również z dywanu, aby długi welon nie haczył się o niego i nie zostawał gdzieś daleko w tyle.
Samochód
Jako, że wypożyczenia wojskowego czołgu nam odmówili, musieliśmy poszukać czegoś bardziej dostępnego. Wiedzieliśmy już, że industrialna sala i dekoracje, które wybraliśmy będą miały sporo elementów czarnych. Sama sala jak i cała wojskowa otoczka, również nawiązywały do pewnych tradycji, więc nie mogliśmy nagle wybrać czegoś nowoczesnego, niepasującego stylem w zasadzie do niczego.
Po dłuższych rozważaniach nad kolorem (chociaż głównie rozważała nad tym moja teściowa) decyzja stanęła na czarnym zabytkowym Citroenie 11 CV. Trzymając się kurczliwie surowego stylu, również zrezygnowaliśmy z bogatej dekoracji samochodu. Wystarczyły nam białe wstążki i napis "Młoda Para" na rejestracji.
Sala
Spędziłam dobrych kilka dni na poszukiwaniach Sali weselnej na śląsku, która nie będzie odpychać żółtymi ścianami i typowo weselnym przepychem. Braliśmy pod uwagę dworki z białymi eleganckimi salami lub nietypowe industrialne miejsca, których na śląsku coraz więcej.
Po długich poszukiwaniach stanęło na Szybie Bończyk w Mysłowicach, który zachwycił nas surowym wnętrzem połączonym z eleganckim stylem Glamour. Było to dokładnie takie połączenie jakiego poszukiwaliśmy.
Sala, w zależności od wybranego pakietu, oferuje również dekoracje w cenie. Nie ukrywam, było nam to bardzo na rękę, ponieważ wystarczyło omówić konkretne szczegóły z kwiaciarnią i wybrać resztę dodatków w stylu jaki nam odpowiada, aby w dniu wesela cieszyć się pięknie przystrojoną salą, bez kilkunastu godzin spędzonych na samodzielnym dekorowaniu.
My wybraliśmy wersję z okrągłymi stołami zwaną „Alicją w krainie czarów” czyli naprzemiennie ułożone białe i czarne krzesła, które fantastycznie zgrywały się z podłogą Sali i złote dodatki. Ku mojemu zdziwieniu, również starsi goście byli oczarowani, choć obawiałam się słów krytyki na kolor czarny...
I tutaj pojawia się kolejna rada, aby działać zgodnie ze swoim przeczuciem i gustem, a nie kierować się opinią innych :)
Dodatki
Aby przemycić nieco elegancji w ten surowy wojskowy klimat postanowiłam urozmaicić wszelkie dodatki motywem marmuru i złota. Tym samym cała papeteria m.in zaproszenia, drukowane były na papierze marmurkowym ze złotymi napisami (moje złote zaproszenia DIY znajdziecie TUTAJ), przy talerzu każdego z gości, znajdowało się marmurkowe pudełeczko z pudrowo-różową wstążką i cukierkami w środku, a na stołach znalazły się złote: świeczniki, numerki na stoły, wyciszacze pod talerze oraz serwetniki.
Mam nadzieję, że powyższy artykuł posłuży chociażby części z Was za inspirację albo ułatwi dobór kolorów przewodnich tworząc swoje militarne wesele. Pamiętajcie również, że nie musicie ograniczać się do jednego motywu i wszędzie go przemycać np. militarne zaproszenia, papeteria, ciasta itd.
Jak widzicie, my połączyliśmy wiele elementów - choć z pozoru do siebie niepasujących, to jednak tworzących spójną całość. Pomimo, że motyw militarny grał pierwsze skrzypce głównie podczas ceremonii kościelnej, staraliśmy się nawiązać do niego również surową marmurkową papeterią i stylem industrialnym na sali, natomiast delikatne kolory i romantyczna suknia łączyła się ze stylem Glamour i złotymi dodatkami.
Koniecznie dajcie znać, czy ślub militarny w naszym wykonaniu przypadł Wam do gustu. Jeżeli macie jakieś pytania, to czekam na komentarze - chętnie odpowiem :)
Chcecie więcej artykułów dotyczących organizacji mojego ślubu? Koniecznie dajcie znać, chętnie podzielę się radami i spostrzeżeniami :)
O moim ślubie przeczytasz również tutaj:
Przygody z wyborem mojej sukni ślubnej
Złote zaproszenia DIY