Czy wystarczy moment, by obca kobieta stała się mamusią?
Naprawdę ktokolwiek sądzi, że wybierając sobie faceta na męża, godzimy się całą jego rodzinę natychmiast uznać za swoją? Przecież wszyscy doskonale wiedzą, że z własną rodziną czasem trudno wytrzymać, a co dopiero brać sobie na głowę to wszystko w wersji podwójnej. Można się wykończyć i to jeszcze w dniu ślubu!
Jasne, często zdarza się, że mamy z rodziną męża całkiem dobry kontakt, ale zazwyczaj daleko do ideału, a nawet jeśli jest idealnie to nikt nie zagwarantuje Ci, że po ślubie nie zmieni się to o 180 stopni. Wybacz szczerość...
Sądzisz, że jeżeli przez X czasu mówiłaś do przyszłej teściowej „proszę Pani”, to nagle z chwilą wsunięcia na palec obrączki ona stanie się twoją Mamusią? Nie przesadzajmy... Fakt, wesele czy chwile tuż po nim to idealny czas by ustalić zasady, jakie będą między Wami panowały, ale nie zawsze się tak da... Jak więc zwracać się do teściów po ślubie?
Niektóre teściowe nie wyobrażają sobie, by synowa czy zięć zwracali się do nich inaczej niż własne dzieci, ale nie wszystkim to odpowiada. Bywa też, że mimo próśb teściów, by zwracać się do nich „mamo, tato”, nie potrafimy się przemóc i wkręcamy się w zabawę z formą bezosobową.
Och, ileż ja się nakombinowałam na początku, by jakoś zgrabnie zagadać do teściów. Ale nie ukrywam, że przez pierwsze miesiące zwracałam się do nich per Pan/Pani i nawet będąc już w ciąży nadal taką formę stosowałam. Potem, gdy teściowie stwierdzili, że czas to zmienić i jak nie przechodzi mi przez gardło „mamo i tato” to wolą, żebym mówiła im po imieniu, zgrabnie przeskoczyłam w formę bezosobową. Cóż, po imieniu to już w ogóle nie mieściło mi się w głowie, więc zaczęłam stosować formę grzecznościową: „czy zrobić Tacie kawę, a Mama napije się herbaty?”. Przy krótkich rozmowach znośnie, ale na dłuższą metę to dość karkołomne zadanie. Dopiero po kilku latach małżeństwa teść poprosił bym mówiła do niego jak do ojca, rezygnując z tej oficjalnej formy – wtedy jednak moja szwagierka również była już mężatką i jej mąż od początku przeszedł z teściami na ty. Facetom jest chyba łatwiej...
Moim zdaniem, jaka by nie była Twoja relacja z teściami, to od nich musi wyjść propozycja przejścia na ty lub na jakąkolwiek inną formę. I pamiętaj, że nie każda przyszła matka męża po wyjściu z kościoła poczuje się pełnoprawną teściową. Czasem ona też potrzebuje czasu, tak jak Ty. Dajcie go sobie i nie stresujcie się niepotrzebnie nową sytuacją.
Ilustracja: Paulina Koniuk-Fonżychowska