Czy narzeczony może być chrzestnym?
Czy spotkaliście się kiedyś z sytuacją, że para narzeczonych została chrzestnymi? Celowo nie użyłam słowa „rodzicami chrzestnymi”, ponieważ istnieją rozdźwięki pomiędzy powszechną wiedzą a przepisami określonymi w prawie kanonicznym.
Czy świadek chrztu to samo, co chrzestny dziecka? Czy przesądy mają oparcie w Biblii? Wiele pytań, ale spróbuję na nie odpowiedzieć…
„Chrzestny” czy „ojciec/matka chrzestna”?
Może zacznijmy od tego, że powszechnie używamy pojęć: „rodzice chrzestni”, „matka chrzestna”, „ojciec chrzestny”, jednakże prawo kanoniczne w swoich przepisach nie mówi o rodzicach, a jedynie o „chrzestnych”. Dodawanie tytułu matka lub ojciec wynikło najprawdopodobniej z doniosłości podejmowanego zadania i na dobre przyjęło się w naszej świadomości. Warunki dopuszczenia do podjęcia roli chrzestnego szczegółowo określa Kodeks Prawa Kanonicznego. Mówi on o tym, że musi to być osoba wybrana przez rodziców dziecka lub jego opiekunów i mieć ukończone 16 lat (dopuszczalne są wyjątki, ale o tym może zdecydować proboszcz, biskup diecezjalny lub szafarz). W kolejnych punktach wymienia się następujące warunki: powinien być katolikiem po przyjęciu sakramentu I Komunii św., być bierzmowanym i rzecz bardzo ważna – prowadzić życie zgodnie z wiarą. W przepisach prawa mówi się jeszcze o nieprzymuszonej woli bycia chrzestnym, co oznacza, że osoba wybrana do tej roli chce pełnić to zadanie.
W kolejnych przepisach wymienia się przeciwskazania do podjęcia roli chrzestnego. Nie może on zatem być ojcem lub matką przyjmującego chrzest oraz powinien być wolnym od każdych kar kościelnych, zgodnie z prawem – wymierzonych czy deklarowanych. We wskazanych przepisach nie ma żadnych przeciwwskazań na to, aby to Narzeczeni zostali chrzestnymi.
Czy „chrzestny” a „świadek chrztu” to ta sam funkcja?
Prawo kanoniczne rozróżnia te dwie role. Tylko katolik może pełnić funkcję chrzestnego, natomiast świadkiem chrztu może zostać innowierca, czyli osoba ochrzczona i należąca do niekatolickiej wspólnoty kościelnej (protestant, anglikanin), pod warunkiem, że jest już wyznaczony chrzestny katolik.
Wyjątek od tej zasady stanowią prawosławni, którzy mogą pełnić funkcję chrzestnego. Świadkiem chrztu w wyjątkowych sytuacjach może być nawet ateista, ponieważ on w razie potrzeby będzie świadczyć, że dziecko przyjęło sakrament chrztu.
Czy Narzeczeni mogą być chrzestnymi?
Tu zaczynają się dylematy, ponieważ nie ma przeszkód, o ile spełniają wymagania określone prawem kanonicznym. Istnieje jednak sfera etyczna, o której chyba się niewiele głośno mówi. Na chrzestnych rodzice wybierają osoby, które mają stać się przewodnikiem duchowym ich dziecka. Jeśli zatem są to osoby niepraktykujące lub prowadzące życie niezgodne z wiarą, np. Narzeczeni mieszkają ze sobą przed ślubem, prowadząc życie pro małżeńskie, czyli żyją w grzechu na co dzień – czy mogą z czystym sumieniem przystąpić do składania obietnic o wychowaniu dziecka w duchu wiary?
Zadajmy sobie również pytanie, ile będzie warte ich przyrzeczenie podczas formuły chrztu, że wyrzekają się zła, grzechu i szatana? Odpowiedź pozostawiam do Waszej oceny.
Czy Narzeczony może zostać chrzestnym? - przesądy
Istnieje kilka przesądów na temat chrzestnych. Jak wiemy, nie mają one oparcia w biblii i uznawane są przez katolików za grzech. W kwestii Narzeczonych raczej przesądów nie ma, chociaż niektórzy przestrzegają, aby chrzestnymi nie było małżeństwo, wróży to dla dziecka nieszczęśliwe życie. Innym „przeciwwskazaniem” jest ciąża kobiety.
Znalazłam w sieci również ciekawe spostrzeżenie odnoszące się do Narzeczonych. Obawa dotyczyła tego, że podawanie dziecka do chrztu przez parę może mieć w przyszłości niemiłe konsekwencje w przypadku, kiedy Narzeczeni się rozejdą. Zobowiązania, jakie nakłada funkcja chrzestnych, nie kończą się z chwilą zakończenia ceremonii, a pozostają na całe życie. Zatem wywiązywanie się z obowiązków wobec dziecka może być trudne z uwagi na złe relacje. Spotykanie się na wspólnych uroczystościach może być bardzo nieprzyjemne, jeśli rozstanie było burzliwe.
Kolejna sprawa nie najważniejsza, ale która może również sprawić kłopot – to kwestia prezentów. W przypadku, kiedy Narzeczeni staną się z czasem małżeństwem, będą zobligowani do sprawiania podarunków z różnych okazji swemu chrześniakowi czy chrześnicy. Nasuwa się zatem pytanie – czy ma to być jeden wspólny prezent, czy od każdego z osobna? Jeśli dwa, może to stanowić znaczne obciążenie dla pary.
Doszukałam się również jednego pozytywnego argumentu, który przemawia za powierzeniem parze Narzeczonych funkcji chrzestnych. Otóż jest duża szansa, że w przypadku nagłych zdarzeń rodzinnych np. ciężkiej choroby, śmierci rodziców, to para Narzeczonych i przyszli małżonkowie, być może będą mogli wspólnie zaopiekować się dzieckiem.
Wybór chrzestnych nie jest prostą sprawą, wymaga wielu przemyśleń dla rodziców. Również rola chrzestnego to bardzo chwalebny obowiązek, może napawać dumą, że ktoś ma do nas zaufanie w kwestii wiary i przewodnictwa duchowego powierzając nam swój największy skarb, więc właśnie dla tej roli jesteśmy w stanie wiele się wyrzec, nawet jako Narzeczeni. Czy zgadzacie się ze mną?