Jak rozwiązywać problemy i wychdozić z trudnych sytuacji?

07 czerwiec 2019
Anna Żaczek

Nasze mocno obciążone umysły zderzają się codziennie z wieloma problemami, które muszą rozwiązać. Trudnych sytuacji doświadczamy w domu i w pracy, ale dla jednych będzie to prozaiczne spóźnianie się, a dla innych problem ze zdradą w związku.

Bez względu na to, z czym mamy się zmierzyć zawsze musimy znaleźć rozwiązanie. Od tego często zależy szczęście rodzinne, sukcesy w pracy, poziom zadowolenia z siebie. Czy zatem istnieje uniwersalna metoda na wyjście z trudnych sytuacji?

Dlaczego musimy rozwiązać problem?

Nierozwiązane problemy sprzyjają pogłębianiu stresu. Odczuwany wówczas niepokój może poważnie utrudniać funkcjonowanie w normalnych sytuacjach. Uciekanie od rozwiązywania życiowych problemów i podejmowania związanych z tym decyzji prowadzi ku jeszcze gorszym kłopotom.

Psychologowie oraz terapeuci podpowiadają, że prawie w każdej trudnej sytuacji możemy przyjąć 4 strategie (H. McGrath i H. Edwards Trudne osobowości), jednak nie zawsze będą one skutkować złagodzeniem stresowej sytuacji i wcale nie muszą przynieść pozytywnego rozwiązania. Od nas tylko zależy, jak spojrzymy na problem i tym samym, jaką drogą obierzemy.

Jak wyjść z trudnych sytuacji?

  • Strategia „zmień, co potrafisz”, skłania się ku temu, aby dokonać zmian w osobach z otoczenia.

    Badania wskazują jednak, że ponad 90% kłopotów wynika z przyczyn tkwiących w nas samych, a nie złej woli innych. Możemy wnioskować z tego, że łatwiej nam będzie zmienić samych siebie, niż otoczenie, a zatem szukajmy możliwości zmiany własnego myślenia oraz własnego działania.

    Dążąc do wywołania zmian w swoim myśleniu, możemy wypróbować następującego podejście do sprawy: „moje zarzuty są bezpodstawne, ponieważ nie rozumiem jego postępowania” zamiast: „jego zarzuty są bezpodstawne”.

    Następnie zastanówmy się „co jest ważne dla mnie”, a nie „co jest ważne dla niego”. Zmiana własnego zachowania może iść również w kierunku nauczenia się rozwiązywania problemów bez gniewu, doskonalenia budowania więzi lub podejmowania walki o swoje racje.

    Możemy dokonać również mian w samej sytuacji, wdrażając dużo wcześniej pewne działania zapobiegające tworzenia kłopotliwych sytuacji w przyszłości. Należą do nich: planowanie, wprowadzanie harmonogramów, precyzyjna organizacja dnia codziennego z wykorzystaniem fachowej pomocy ze strony specjalistów oraz z różnego rodzaju poradników. Sprawdzone metody zaoszczędzą czas i wskażą prostszą drogę poprawy drażliwej sytuacji.

  • Strategia „zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić i naucz się z tym żyć” nie oznacza godzenia się na dalsze życie z poczuciem krzywdy i rozgoryczenia.

    Trzeba przyjąć do wiadomości, że pewnych sytuacji nie możemy zmienić, ale możemy zrobić coś w kierunku zmiany swego nastawienia. Po pierwsze — wprowadzenie optymistycznego spojrzenia (odsyłam do artykułu Co ma optymizm do udanego związku?) na sprawę przyniesie zaskakujące efekty już na początku.

    Po drugie — spuszczenie z tonu i obniżenie wymagań czasami jest lepszym rozwiązaniem, niż przekreślenie dotychczasowego życia, a więc przemyślmy, czy nasze oczekiwania są adekwatne do możliwości tej drugiej strony. Po trzecie — skupmy uwagę nad tym, co jest dla nas ważne i przyjemne, aby odsunąć od naszego umysłu te sprawy, na które nie mamy wpływu.

  • Strategia „zostań i cierp” nie przyniesie wyzwolenia z trudnej sytuacji. Dosyć często dla „dobra sprawy” lub „dla dobra rodziny” godzimy się na wiele niekomfortowych dla nas sytuacji.

    Aprobata takiego stanu rzeczy spowoduje życie w ciągłym stresie. Przykładem mogą być rodzice pozostający w martwym związku dla „dobra dzieci”. Często jest tak, że nic dobrego z tego nie wyniknie, ani dla dzieci, które odejdą z gniazda rodzinnego z bagażem rzutującymi negatywnie na ich dorosłe życie, ani tym bardziej dla dorosłych, którzy zniszczą swoje życiowe pragnienia.

    Godząc się na trudne sytuacje i cierpienia z powodu wspólnych finansów, mieszkań, kredytów, zapewniamy sobie być może komfortowe warunki bytowe, ale jednocześnie niszczymy spokój wewnętrzny.

  • Strategia „przyznaj się do porażki i odejdź” jest najlepszym rozwiązaniem, kiedy wyczerpaliśmy już wszystkie sposoby poprawienia sytuacji problemowej.

    Z tej strategii warto skorzystać, gdy zaistniałe zdarzenia mogą doprowadzić do kompletnego zniszczenia naszego życia. Wówczas rozstanie i wyciągnięcie konstruktywnych wniosków będzie najlepszym krokiem. Przyznanie się do porażki to również świadomość tego, że podjęliśmy wyzwanie i wszelkie starania, aby sytuację naprawić oraz wyczerpaliśmy wszystkie możliwości.

    Nie oznacza to, że wymażemy przykre sytuacje z pamięci, ale zapewnimy sobie spokój, co pozwoli wejść w kolejny etapy życia.

 

Jak widzimy, z każdej trudnej sytuacji możemy wyjść lub pozostać w niej. To od nas samych zależy, który wariant wybierzemy.

Pamiętajmy przy tym, że celem powinno być uzyskanie spokoju i harmonii własnej psychiki, a nie zaspokajanie oczekiwań innych kosztem siebie. 

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

26 czerwiec 2018

Komentarze