Kto go kupi tym razem?

18 grudzień 2017
Karolina Kosmala

Chyba każdy lubi dostawać prezenty, ale z kupowaniem ich bywa różnie. Ja zazwyczaj zostaję z jakimś jednym upominkiem, na który nie mam pomysłu i biegam za nim w przeddzień Wigilii, zdesperowana żeby wreszcie coś wybrać. Kiedy za sprawą partnera liczba osób do obdarowywania się podwaja, wyzwanie, zarówno organizacyjnie, jak i finansowo się podwaja. Jak sobie z tym poradzić i nie dopuścić do sytuacji, kiedy kupowanie wszystkich prezentów spadnie na nas?

Prezent

Czy powiesz NIE?

Może Ty kupisz prezent dla mamy i mojej siostry (babci, siostrzeńców i bratanków oraz bratowej), lepiej się na tym znasz.” Czy zdarzyło Wam się usłyszeć takie zdanie od ukochanego? Jeśli odpowiedziałyście twierdząco, gwarantuję, że jak długo będziecie razem, tak długo ten obowiązek będzie spoczywał na Was.

 Nie namawiam do powiedzenia „nie”, ale zastanowienia się dwa razy, zanim powiecie „tak”.

 

Nie wiem, ile zadań narzucacie sobie przed świętami i na ile uważacie, że nikt nie zrobi tego tak świetnie jak Wy same. A być może uwielbiacie zakupy i macie milion pomysłów na to, co mogłoby sprawić przyjemność teściowej, teściowi, dwóm wujkom, trzem ciociom i kuzynce.

Jeśli jednak sprawy zawodowe i domowe, które już macie i bez kupowania dodatkowych prezentów sprawiają, że chcecie pójść spać i obudzić się 1 stycznia, powiedzcie stanowcze „nie”. Skoro Wasz partner przez tyle lat radził sobie z tymi prezentami, to teraz też się uda. Możecie też zaproponować, że Wy kupujecie prezenty dla żeńskiej części (całej) rodziny, a on dla męskiej lub nawet kupujecie same wszystkie prezenty, ale odkurzacz i inne czyszczące utensylia zostaną tym razem oddane całkowicie w Jego ręce. Oczywiście możecie też wybrać się na zakupy razem i zakończyć je w kinie albo przynajmniej nagradzając się wielkim kawałkiem czekoladowego tortu w ulubionej kawiarni :-)

prezent

A może Wigilia bez prezentów?

Chociaż rzucam ten pomysł to przyznam, że ja raczej bym się na niego nie zdecydowała! Uwielbiam otwieranie licznych paczek i odkrywanie, co jest w środku. Nie trzeba jednak decydować się na radykalną wersję, całkowicie znoszącą upominki, można liczbę prezentów po prostu ograniczyć lub podejść do nich w bardziej kreatywny sposób.

Pamiętacie szkolnego Mikołaja? Losowało się osobę, której należy kupić prezent. Jeśli rodzina jest duża, ten sposób może się świetnie sprawdzić, można określić kategorię (np. książki, płyty) i cenę (np. do 50 zł), a nawet upublicznić listę np. książek, które chciałoby się dostać. Innym pomysłem jest wzajemne obdarowanie się biletami do kina czy teatru albo bonami prezentowymi o określonej wartości do sklepu-niespodzianki. Wcale nie muszą to być popularne księgarnie czy perfumerie, bony prezentowe oferuje też mnóstwo sklepów internetowych np. z designem czy ubraniami. Wesołą odmianą prezentowej loteryjki może też być zakup upominków, które losuje się dopiero podczas wigilii.

Prezent

Ktoś się obrazi? Trudno!

O ile dla większości z nas Boże Narodzenie w czasach dzieciństwa oznaczało tylko lepszy program w telewizji, prezenty i niewiarygodne ilości słodyczy, to w miarę upływu czasu obowiązków przybywało, a czas świąteczny stawał się coraz mniej sielski. Pamiętajcie, że to do Was zależy, czy ten okres będzie radosny, czy zagoniony i nerwowy, dlatego wybierzcie takie rozwiązanie, które najlepiej Wam odpowiada i nie przejmujcie się głosem innych. W tym roku pomarudzą, ale w przyszłym szlak będzie już przetarty!

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

08 październik 2017

Komentarze