Co zrobić z kolczykami na ślubie - zostawić czy wyjąć?

30 kwiecień 2019
Adrian Bodzioch

Problematycznych kwestii ślubnych ciąg dalszy. Kolczykowanie, zwane również "nowoczesnym piercingiem", bywa także oceniane jako samookaleczanie i z tego względu staje się trudnym zagadnieniem przedślubnym.

Problem tyczy się w głównej mierze mężczyzn, którzy w kolczykach są niezbyt często spotykani. Moda jednak się zmienia, trendy także, dlatego piercing wkroczył na stałe do świata ludzi lubiących zmieniać i zdobić swoje ciało. Teraz niewielkie, srebrne lub złote elementy zdobią nie tylko straceńców, lecz także facetów z najwyższych stanowisk kierowniczych.

Jak sobie poradzić z kolczykami na własnym ślubie?

Nowoczesne kolczyki - gdzie, kiedy, jak?!

Tak naprawdę moda przyszła do nas z zagranicy. W bardziej rozwiniętych krajach młodzi ludzie lubią zmieniać wygląd swoich ciał i często decydują się na drastyczne kroki. Nie zważają na opinię ludzi wokoło, głównie za sprawą dużej tolerancji wobec odmienności.

W ponad 300-milionowej populacji USA łatwiej znaleźć kilka tysięcy osób, które przesadziły z piercingiem niż w niewielkiej, spokojnej i - co tu dużo mówić - także nieco zacofanej Polsce. Która mimo, iż piękna i wspaniała, to także niezbyt pozytywnie nastawiona do odmienności.

Piercing na ślubie - czy to wypada?

Warto zacząć od tego, że ślub jest Waszym dniem, dlatego to Wy - co dość oczywiste - jesteście na nim najważniejsi. Nie inni, a właśnie Wy! Goście weselni oraz orkiestra czy obsługa lokalu nie mogą na Was wymuszać wyborów przez “rodzinny mobbing”, często stosowany nawet przez najbliższą rodzinę.

Jeśli masz kolczyki w bardzo widocznym i nietypowym miejscu, takim jak nos, brwi, wargi czy policzki, to prawdopodobnie nie są Twoimi pierwszymi. Większość osób, które decydują się na piercing w tak wulgarnych miejscach jest już “zmodyfikowanych” w innych częściach ciała, dlatego jeden kolczyk nie zdziwi gości jakoś zbyt mocno. Wtedy warto je zostawić, bo goście zapewne nawet ich nie zauważą. W końcu widzieli Twoje wytatuowane dłonie i szyję, a także rzuciły im się w oczy 4 kolczyki w jednym uchu. No cóż, mały kolczyk w nosie wiele wówczas nie zmieni.

Jeśli zaś zrobiłeś kolczyk parę dni temu i nie czujesz się w nim pewnie, to dla świętego spokoju zdejmij go całkiem lub wymień na ledwo widoczny. Bardzo często przy modyfikacjach ciała rodzą się dwa problemy. Pierwszy to obniżenie pewności siebie i żałowanie. Drugim, jest przesadna chęć eksponowania swojej modyfikacji wszystkim ludziom dookoła. I to właśnie bardzo często spotyka ludzi, którzy parę dni temu zrobili swój pierwszy kolczyk. Chcą go pokazać za wszelką cenę. Warto wówczas wylać na siebie kubeł zimnej wody (oczywiście w przenośni ;) ) i albo go wymienić na minimalistyczny, albo w zupełności z niego zrezygnować. To będzie trudne bo chcemy się pochwalić, ale będziecie mi za to wdzięczni za kilkadziesiąt lat, kiedy moda przeminie. Z tatuażami jest inaczej, tuż po ich wykonaniu już zostaną z nami na zawsze.

Kolczyki na ślubie - zostawić czy wyjąć?

Jeśli kochasz modyfikacje ciała, to zapewne będziesz czuć się naturalnie tylko w pełnym rynsztunku. Wtedy warto je zostawić i cieszyć się ich obecnością. Jeśli zaś dopiero je zrobiłeś, to przemyśl sprawę. To może być tylko chwilowa euforia, nie daj się jej ponieść. Za kilka lat możesz pożałować zastosowania kolczyków na swoim ślubie i będziesz przeklinał ten dzień aż do końca życia.

To tak, jak ja w paskudnym garniturze na studniówce. Te kilkanaście lat temu byłem przekonany, że to genialny wybór i że wyglądam zjawiskowo. No cóż, okazało się, że nie za bardzo… i że trzy 3-guzikowy garnitur w czarnym kolorze uzupełniony pomarańczową koszulą to obciach do końca świata :)

Co myślicie o kolczykach na ślubie? :)

Adrian

Średnia

2.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

19 wrzesień 2017
30 sierpień 2018

Komentarze