Wejście do kościoła
Wejście do kościoła wbrew pozorom nie jest prostą czynnością. Jest kilka ważnych aspektów, o których należy pamiętać.
Zgodnie z polską tradycją goście gromadzą się w kościele i oczekują na przyjście pary młodej. Jednak w rzeczywistości bywa czasem odwrotnie. Wszyscy wchodzą na „hura” razem z państwem młodym, panuje bałagan i chaos. Nie jest to eleganckie, więc szczerze odradzam. Co więcej, nie będziecie mieć wspomnień z tego ważnego momentu. Tak więc warto zadbać o wejście do kościoła w najmniejszych szczegółach i dopilnować tego miłego rytuału.
Jak wejść do kościoła?
Czy zastanawialiście się już, kto będzie wprowadzał pannę młodą w progi kościoła? Wybór jest dwojaki. Państwo Młodzi wchodzą razem lub pan młody oczekuje na swoją przyszłą małżonkę przy ołtarzu, a ojciec panny młodej dostojnie maszeruje pod rękę ze swoją córką i przekazuje jej rękę przyszłemu małżonkowi.
Inną często stosowaną tradycją, jest powitanie młodych przez księdza w głównych drzwiach parafii. Celebrans podaje im do pocałowania krucyfiks, a następnie w formie procesji razem podążają główną nawą do ołtarza. Ten wspólny spacer symbolizuje rozpoczynającą się nową drogę życia młodej pary.
W ostatnich latach coraz częściej spotykamy wejście do kościoła na amerykańską nutkę. Całej ceremonii przewodniczy para – mały chłopczyk i dziewczynka. Mali bohaterowie ubrani na styl państwa młodych wiodą prym i wprowadzają parę młodych w progi kościoła. Zdarza się również i przyznam się, że wygląda to bajecznie, że za małą parą wkraczają w identycznych sukienkach druhny, a dopiero chwilę po nich, majestatycznym krokiem przyszli małżonkowie.
Często zdarza się, że ksiądz jest nieświadomy sposobu wejścia do kościoła, który wybrali narzeczeni. Warto ten aspekt przedyskutować, aby nie było niedomówień i zaskoczenia. Zwykle księża są chętni do współpracy i nie mają żadnych przeciwwskazań. Po pierwsze im również zależy na ładnej i poukładanej według przyjętego schematu ceremonii, zwłaszcza że zazwyczaj wszystko uwieczniane jest na fotografiach i na kamerze.
Z własnego doświadczenia Wam podpowiem, że drogocennym skarbem jest osoba, która dopilnuje porządku w kościele. Przy czym nie składajmy tego zadania na karb rodziców. Można przydzielić funkcję kościelnego „menadżera” starostom lub komuś z najbliższej rodziny, który w większości rozpozna, czy goście są ze strony panny, czy pana młodego. Przyjęło się bowiem, że strona panny młodej zajmuje prawą stronę kościoła, a rodzina pana młodego zajmuje ławki po lewej.
Mam jeszcze radę dla Was na koniec – nie biegnijcie do ołtarza! Zdaję sobie sprawę, że stres jest bardzo duży. Jednak jest to naprawdę podniosła chwila, a w dodatku bardzo piękna, emocjonalna i duchowa. Warto ją celebrować jak najdłużej. Wejście do kościoła powinno być pięknie wyreżyserowaną sceną, zapewne też tak uważacie?