Wywiad z DJ-em - Tomaszem Szewczykiem

06 sierpień 2020
Martyna Dziedzic-Kamińska

Młode Pary na pewnym etapie przygotowań stają przed wyborem oprawy muzycznej na swoje wesele. Tu mają dwie opcje – DJ lub zespół? Myślę, że aktualnie głosy rozkładają się po równo. Jednak przez długi czas dj kojarzony był wyłącznie z nie do końca komfortowymi zabawami, puszczaniem disco polo i piosenkami na życzenie.

Jak jest z tym dziś, jak wygląda praca dja i czy każdy może nim zostać?

Porozmawiałam z Tomkiem Szewczykiem, który w branży pracuje już 20 lat.

Tomka miałam okazję poznać 6 lat temu na weselu mojej siostry. Bawiłam się wtedy świetnie, a na parkiecie towarzyszył mi mój narzeczony, który do tańców aż tak skory w tamtym czasie nie był. Uważam więc, że skoro dj był w stanie zachęcić do zabawy nawet jego, to jest naprawdę dobry. Jednocześnie przyczynił się do tego, że tamten wieczór był dla nas bardzo udany, gdyż nie musiałam walczyć o każdy taniec z narzeczonym, wręcz przeciwnie czasami musiałam powiedzieć pas, bo chciał być obecny na parkiecie cały czas.

Tomku, chapeau bas! Jestem wdzięczna. W czerwcu Tomek zagra na naszym weselu i jestem pewna, że będzie tak samo udane! :)

Djka to Twoje główne czy dodatkowe zajęcie w życiu? Skąd pomysł?

W sumie trudne pytanie, bo praca Dj-a to głównie weekendy. Zatem w sezonie weselnym w weekendy to główne zadania. Ponadto w tygodniu również pracuję. Pomysł? – Z wykształcenia jestem muzykiem i już na pierwszym roku studiów (20 lat temu :)) zacząłem grać na weselach i imprezach okolicznościowych. Wtedy jeszcze w zespole i tak przez 10 lat, a od 2009 roku już sam jako DJ.

Czy oprócz pracy to dla Ciebie dobra zabawa?

Nie wyobrażam sobie by nie było dobrej zabawy i dużej dawki poczucia humoru. Gram przecież na weselach czyli bardzo radosnych uroczystościach :)

Tutaj dobry humor i dobra energia prowadzącego pozytywnie wpływa na bawiących się gości. Oni to czują i razem tworzymy świetny klimat na parkiecie.

Wokaliści przed występem muszą się rozśpiewać, prawnicy zapoznać z dokumentacją… a jak przygotowuje się do pracy DJ?

Bardzo dobre pytanie! Oczywiście DJ również do każdej imprezy musi się przygotować. Uważam, że absolutnie nie można każdej imprezy potraktować sztampowo, według jednego, utartego schematu. Każda impreza jest inna, inni goście, inne relacje rodzinne itp.

Oprócz kwestii muzycznych, które staram się spełnić według oczekiwań Nowożeńców, staram się poznać ich styl, ich zainteresowania, a także sytuacje rodzinną, by podczas imprezy nie doprowadzić do sytuacji krępującej czy niestosownej.


Dobrze dobrana muzyka, ciekawa konferansjerka – to przepis na udaną imprezę weselną?

W zasadzie wydaje się, że tak. To może być gotowy przepis na udaną imprezę. Trzeba jednak zawsze być czujnym, gotowym na coś, co w każdej chwili może się wydarzyć i reagować na to podczas imprezy na bieżąco.

Ale tak, dobra muzyka to podstawa!!!

Uczestniczysz z parami w ich najważniejszym wydarzeniu w życiu, Twoim zadaniem jest poprowadzenie zabawy, na której są różni ludzi i nie oszukujmy się, czasami trafiają się tacy, którzy nie są skorzy do pląsów. Jak sobie wtedy radzisz? Co robisz w takich przypadkach?

Na pewno nie można na siłę narzucać gościom zabawy i zmuszać ich do czegoś, na co nie mają ochoty. Czasem na weselu jest kilka tzw. zabaw integracyjnych, a czasem wesele odbywa się bez prowadzenia tego typu zabaw. To, że kilka osób akurat siedzi przy stoliku i rozmawia nie oznacza, że impreza jest nieudana – oni najwidoczniej w tym momencie chcą porozmawiać.

Natomiast ja staram się największymi przebojami wyciągać gości na parkiet. Na pewno swoim prowadzeniem staram się zapewnić gościom komfort, że nie będą do niczego zmuszani. Do tego też przygotowuję się przed weselem, pytając Pary Młode czy ich goście należą do tych, którzy lubią takie „pląsy” czy raczej nie. Ale wszystko tak czy inaczej weryfikuje się później na imprezie.

Prowadzisz wesela w Bydgoszczy i okolicach czy miejsce nie ma dla Ciebie znaczenia? Może masz jakiś ulubiony region, gdzie wyjątkowo dobrze Ci się pracuje, który dobrze wspominasz?

Po prawie 20-stu latach grania na tego typu imprezach wiem jedno – to ludzie robią imprezę, a nie miejsce!!! Zdarzało mi się grać w zapomnianej już remizie strażackiej, gdzie wystrój i zaplecze było…. jakby z innej epoki, a zabawa była rewelacyjna, kulturalna, z bardzo dobrą muzyką.

Zdarzyło mi się też zagrać w miejscu, które wyglądało jak z bajki, wszystko z najwyższej półki itp., a zabawa była kiepska, bo ci goście chyba po prostu nie potrafili się bawić. Zatem gra mi się wszędzie dobrze, tam gdzie jest dobra zabawa, natomiast nie ukrywam, że najbardziej lubię grać w Bydgoszczy i najbliższych okolicach, bo rano bliżej do domu :)

Wesele to przede wszystkim zabawa dla dorosłych, jednak gdy gośćmi są również dzieci i to w niemałej liczbie, to przygotowujesz dla nich jakiś specjalny blok - zabawy, piosenki?

Na to również jestem gotowy, ale na bieżąco obserwuje to na weselu. Czasem zrobimy jakiś wspólny taniec z dziećmi, czasem one poprowadzą wężyka. Na pewno jeśli wyczuję, że jest chętna i wesoła ekipa, to nie zapominam o najmłodszych.

Masz jakieś najlepsze wspomnienie związane z prowadzeniem imprezy weselnej?

Przez te lata było wiele bardzo różnych, śmiesznych i zabawnych historii. Ale chyba najlepsze wspomnienie każdej imprezy jest wtedy gdy masz przez całą noc pełen parkiet. Gdy zabawa jest na poziomie, z dobrą energią i dobrą muzyką, gdy goście „czują” to, co ja chce im przekazać – wtedy potrafią się dziać na parkiecie niesamowite rzeczy...  :)

A pięknym podsumowaniem tego są podziękowania na koniec i słowa, że „było tak jak sobie wymarzyliśmy” – to chyba najlepsze wspomnienie imprezy weselnej.

Czy DJ-em może zostać każdy? Czy potrzebne są jakieś konkretne cechy i umiejętności?

W dzisiejszej dobie dostępu do sprzętu wydaje się, że DJ-em może zostać każdy. Wystarczy kupić sprzęt, oświetlenie, zdobyć nagrania i cała na przód. Niestety, w rzeczywistości nie jest to takie proste. Myślę, że trzeba mieć predyspozycje by przemawiać do ludzi, by się tym nie stresować, by nie zjadła trema. Są imprezy tzw. „samograje”, że wystarczy proponować kolejne nagrania i impreza sama się toczy – wtedy ta praca wydaje się łatwiejsza.

Prawdziwy test zaczyna się, gdy trzeba naprawdę się postarać, żeby ludzi „rozkręcić” do zabawy, a przemawiając do mikrofonu, nie dać się zdominować krzyczącej ciotce czy wujkowi, któremu po kilku drinkach wydaje się, że wie trochę lepiej niż Ty… Przejść ponad tym i nie dać się sprowokować – można rzec profesjonalizm, ale chyba wynikający już z indywidualnych cech charakteru.

Najtrudniejszy aspekt tej pracy? Istnieje w ogóle taki?

No chyba ten opisany w ostatnich zdaniach poprzedniego pytania. Gdy wizja imprezy niektórych gości nie jest spójną z moją wizją, a przede wszystkim wizją Pary Młodej.

Niełatwym na pewno elementem tej pracy są nocne godziny i fakt, że zanim wesele się zacznie, ja jestem na sali już 3 godziny szybciej. Natomiast, gdy się skończy i wszyscy się rozchodzą – mnie czeka jeszcze zwijanie sprzętu. No, ale jest to już nieodłączny element mojego fachu :)


Jak wygląda spotkanie z Parą Młodą, co podczas niego ustalacie?

Na takim spotkaniu ustalamy ogólny przebieg imprezy i punkty typu: pierwszy taniec, oczepiny, podziękowania dla rodziców itp. itd..

Czy zdarzają się Pary, które mają przygotowany cały scenariusz imprezy włącznie z play listą i zabawami, a Ty masz tylko go odtworzyć? Czy godzisz się w ogóle na takie rozwiązania?

Zdarza się, że Pary Młode mają przygotowany scenariusz – wtedy wszystko ustalamy na spotkaniu przed weselem. Co do gotowej play listy – to nie jestem w stanie się na to zgodzić, gdyż nie chce na samym weselu sprawiać wrażenia odtwarzanej listy, tylko na bieżąco reagować na to, co „łapią” goście i przy czym chcą się bawić.

Jestem oczywiście otwarty na muzyczne propozycje Młodych. Takie sytuacje zdarzają się jednak rzadko. W większości Młodzi zdają się na mnie i przyznam szczerze – to są najlepsze imprezy :)

Czy przyjmujesz każde zlecenie, nawet jeśli nie czujesz z Parą przysłowiowego blueasa i nie nadajecie na podobnych falach?

Absolutnie nie. Dlatego nie podpisuje nigdy umowy bez spotkania. Kilkanaście minut rozmowy już potrafi pokazać czy czujemy przysłowiowego bluesa i nadajemy na podobnych falach.

Ja na takiej imprezie tez muszę się czuć dobrze i być autentyczny. W innym przypadku byłaby to męczarnia na pewno dla mnie, ale chyba też dla gości, gdybym tam udawał kogoś kim nie jestem i nie czuł się tam dobrze.

Mówi się, że dobra zabawa weselna nie obejdzie się bez disco polo, czy wyznajesz tą zasadę? :D

Na koniec taka bomba :) Mógłbym pisać wiele, ale postaram się streścić. Uważam i powiem więcej, widziałem wiele razy to na własne oczy - fantastyczna impreza może odbyć się bez disco polo. Są bowiem rodziny, które nie przepadają za tym stylem. Często mam okazję trafiać na takie imprezy, gdyż sam nie jestem miłośnikiem tego gatunku. Natomiast, gdy Para mi mówi, że „trzeba” zagrać 2-3 hity disco polo, to robię to i nie stoję z obrażona miną :) Każdej Parze jednak przed podpisaniem umowy mówię, że jeśli wiedzą, że ten gatunek ma się pojawiać na imprezie częściej niż rzadziej, to ja nie jestem dobrym wyborem :)

Pokazałam Wam „od kuchni” jak wygląda praca DJ-a. Jak widzicie, jego wybór na wesele ma wiele plusów. Takie osoby to profesjonaliści, zazwyczaj ludzie, którzy pracują z pasji, mają nierzadko wykształcenie i doświadczenie muzyczne. Ważne by trafić na osobę, z którą ma się nić porozumienia i podobne podejście do tematu. Polecam Wam również Tomka, bo jak widać na imprezach z jego udziałem, nie ma miejsca na nudę ;) Właściwy człowiek na właściwym miejscu!

Średnia

0.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

06 czerwiec 2019
04 styczeń 2018

Komentarze