Czy wypada zorganizować ślub w inny dzień niż sobota?

02 maj 2018
Katarzyna Bieńkowska

Kiedyś wszystko było prostsze, On kochał ją, Ona jego, więc On kupował pierścionek, padał na kolano, ona mówiła „tak”, szli do księdza i ustalali termin. W międzyczasie jeszcze prosił o jej rękę rodziców, bo to przecież ważny element! A teraz...

Oni się kochają, ale nie mają pieniędzy na wesele, a wiadomo, że ślub musi być na bogato, bo co ludzie powiedzą?! Więc mieszkają razem „na kartę rowerową”, bo tak łatwiej i taniej, rodzice już dawno nie wspominają o ślubie – ważne, żeby szczęśliwi byli i może żeby się wnuków doczekać... Jeśli zaręczyny, to pierścionek z dużym oczkiem, ale plany ślubne, o ile w ogóle, to za kilka lat – jak zaoszczędzimy na wesele. Takie święte nigdy. Bo po co zmieniać coś, co jest dobre... czy ten papierek coś zmieni?! Pewnie nic.

Pisząc to, sama nie wiem, czy naprawdę tak nam nie zależy na tym „papierku”, czy po prostu wmawiamy to sobie, bo organizacja wesela to wcale nie taki pikuś. Kiedyś szukało się dużej sali, umawiało z kucharkami, a kelnerkami były jakieś dalsze koleżanki. Teraz wesele musi być w pięknej restauracji, a wszystko ma być dopięte na ostatni guzik. Świetnie, tylko mimo że sal jest całe mnóstwo, to większość ma terminy zajęte na kilka lat do przodu. Wydawać by się mogło, że rok ma ponad pięćdziesiąt sobót i większość z nich się nadaje na ślub, a restauracji jest ogrom, więc z terminami nie powinno być problemu. A problem jest...

Dla chcącego nic trudnego... bo czy wesele musi być w sobotę? Otóż, nie musi, więc możemy zaplanować wesele na czwartek albo piątek (czasem piątek jest uznawany już za weekend, ale w czwartek w wielu restauracjach jest nawet taniej). Może bywa to problematyczne dla niektórych gości, bo wiąże się z dwoma dniami urlopu, ale coraz częściej narzeczeni stawiają na siebie, a nie na gości i wolą wziąć ślub w tygodniu niż czekać na termin kilka lat. I dobrze!

Byłam na kilku weselach odbywających się w tygodniu i być może rzeczywiście trwały do trzeciej rano, a nie do szóstej, ale czy to jest tak duża różnica? Najważniejsze, że to kolejna możliwość dla zakochanych, a organizacja takiej uroczystości w ciągu tygodnia nie jest ani trochę bardziej kłopotliwa niż w sobotę. Finansowo może okazać się nawet korzystniejsza, ale na pewno ani w kościele ani w restauracji nie będzie to problem.

Jeśli więc nie chcesz czekać kilku lat na termin w restauracji lub u wymarzonego fotografa, weź do ręki jeszcze raz kalendarz i nie ograniczaj się do jednego dnia w tygodniu, jakim jest sobota. Czasy się zmieniają, podążajmy za zmianami i ślubujmy sobie miłość w dowolnym terminie! :)

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

Komentarze