Kiedy jest dobry moment na ślub?
Po studiach. Po dwudziestce, ale przed trzydziestką. Po pięciu latach związku, ale nie później, bo związek będzie przechodzony. Kiedy jest najlepsza pora? Czy w ogóle istnieje coś takiego jak dobry moment na ślub.
Wzór matematyczny
Przed napisaniem tego artykułu zrobiłam mały reaserch w Internecie. Przejrzałam fora i komentarze. Spodziewałam się natknąć na jakieś niesamowite badania amerykańskich naukowców
w tej kwestii, a zamiast tego trafiłam na zaskakujące odkrycie australijskiego profesora. Tym odkryciem jest wzór obliczający idealny czas na oświadczyny. Sam autor twierdzi, że chociaż nie jest to może najbardziej romantyczne rozwiązanie, formuła wydaje się pasować do wielu par. Podobno skuteczność wynosi niespełna 40%. Dużo, czy nie?
Kiedy jest dobry moment na ślub?
Pomijając matematyczne wyliczenia i pozornie obiektywne przesłanki – czy istnieje coś takiego jak dobry moment na wzięcie ślubu i kiedy ten czas ma miejsce? Pojawiają się różne głosy. Jedni mówią, że ślub dobrze wziąć po studiach. Zakończyć edukację i dopiero wtedy z papierkiem podpisanym przez rektora uczelni wyższej, wejść w dorosłe życie i założyć rodzinę. Inni twierdzą, że sprawy małżeńskie należy koniecznie ustabilizować przed trzydziestką. Zdarzają się też próby dopasowania odpowiedniego momentu bazujące na stażu związku. Tutaj wszystko kręci się wokół wyśrodkowania momentu, w którym jesteście razem już na tyle długo, że zdążyliście się dobrze poznać, ale jednocześnie nie tak, że jesteście już „starą parą”, która stażem dorównuje dinozaurom i wcale nie myślicie o wpinaniu tego związku w małżeńskie ramy.
Dobry moment na ślub
Można wymyślić umowny wiek, w którym dobrze wziąć ślub. Na przykład 24 lata, ale czy dla wszystkich będzie to dobry moment? Przecież każdy dojrzewa w innym czasie, a rzeczy takie jak zakończenie edukacji, narodziny dziecka, usamodzielnienie się albo znalezienie pierwszej pracy, układają się w życiu każdego z nas zupełnie inaczej. Czy określenie złotego środka na podstawie stażu jest dobrym wyznacznikiem? Są pary, które podjęły decyzję o ślubie po kilku latach bycia razem i ich związki rozpadły się z hukiem. Są też takie, które postanowiły spędzić wspólnie życie po zaledwie kilku miesiącach znajomości. Nie ma reguły.
Dobry moment na ślub istnieje albo nie
Dobry moment na ślub istnieje albo nie. Zależy jak na to spojrzymy. Jego wyznacznikiem na pewno nie są żadne konkretne liczby. Dziesięć lat bycia razem, dobiegająca trzydziestka na karku, jego samochód, jej mieszkanie, dobrze prosperujące prace, czy naciski rodziny nie są czynnikami, które powinny wpłynąć na decyzję o wstąpieniu w związek małżeński. To tak indywidualna rzecz, jak tylko indywidualne może coś być. Idealny moment na ślub będzie wtedy, kiedy sam poczujesz, że jest. Gdy jesteś z kimś i czujesz gdzieś w głębi serducha, że jest to osoba, z którą chcesz być na dobre i złe przez resztę życia, gdy oboje równie mocno tego chcecie, sami będziecie wiedzieli, czy to dobry moment, czy nie. Nie ma najmniejszego znaczenia ile masz lat i czy ktoś uważa, że już powinniście się zaręczyć. Ten moment jest dla każdego inny. I to jest piękne.
Matematyczne kryteria i liczby wyznaczające dobry czas na zawarcie związku małżeńskiego zostawmy raczej na planowanie budżetu weselnego, a przy decyzji o samym małżeństwie kierujemy się głosem serca...