Dominika wzięła ślub z Norwegiem. Jak wyglądał ich wielki dzień, na co należy zwrócić uwagę planując go z cudzoziemcem?
Jak poznałaś swojego męża? Czy była to przysłowiowa miłość od pierwszego wejrzenia?
Gdy zaczynałam nową pracę miałam takie przeczucie, że poznam w końcu kogoś „normalnego”. Karl nie jest rzucającą się w oczy osobą więc na początku go w ogóle nie zauważyłam, mimo, że nasze biuro to była otwarta przestrzeń i nasze biurka stały klika metrów od siebie. Mamy dwie, rózne, oficalne werjse tego jak się poznaliśmy. Według Karla - na wigilii firmowej. Już wtedy okazał się prawdziwym gentelmanem, ponieważ odprowadził mnie do domu, jednakże, ja nie zwróciłam uwagi, że wśród killku innych osób był tam także on. Według mnie poznaliśmy się w moje urodziny dwa miesiące później, które świętowaliśmy w biurze podczas tak zwanego piątkowego piwa. (W piątki na Malcie często pracownicy zostają po pracy, aby pograć w gry planszowe, bingo, wypić piwo i zintegrować się ze współpracownikami). Ten wieczór Karl pamięta jednak jak przez mgłę. Od tego czasu zaczęliśmy się spotykać po przyjacielsku, popłynęliśmy na pobliską wyspę- Gozo, Karl uczył mnie grać w padel, a po treningach jedliśmy sushi i piliśmy wino.
Zakochałaś się na Malcie w Norwegu… Jak zareagowała na miłosne wieści Twoja rodzina?
Moi rodzice bardzo spokojnie przyjęli wiadomość, że nie wracam z Malty lotem repatriacyjnym kiedy z powodu pandemii świat zamknął swoje granice. Śledzili moje Tinderowe randki, poznanych kandydatów i trzymali kciuki żebym znalazła tego jedynego. Po 30tce i po przejściach, każdy rodzic pewnie czeka na wiadomość, że poznaliśmy w końcu kogoś z kimś chcemy zalożyć rodzinę. Tak było w moim przypadku.
A jak przyjęła Cię rodzina Karla?
Gdy jeszcze mieszkaliśmy na Malcie, przy każdej wizycie w Norwegii starali się pokazać to, co w Skandynawii najlepsze. Mama Karla gotowała gulasz z renifera, a tata przygotowywał dla nas trasę na narty biegowe abym mogła nauczyć się jeździć. Czasami, szczególnie w większym gronie zamieniają angielski na norweski więc uczę się języka by bez problemu uczestniczyć w życiu towarzyskim.
Powiedziałaś tak i… od razu zaczęliście myśleć o ślubie?
Myślałam, że zaczniemy planować ślub za jakiś czas po oświadczynach, jak emocje opadną. W weekend zaręczynowy byliśmy w górach, gdzie spotkaliśmy się z przyjacielem Karla, który zaczął zadawać pytania gdzie będzie ślub, kogo zaprosimy… W ten sposób już pierwsze odpowiedzi mieliśmy gotowe następnego dnia, a szczegóły dopracowaliśmy stojąc w dłuuugim korku do Oslo (to było w Wielkanoc, kiedy wszyscy jadą w góry,a później wracają jedną drogą).
Według polskiego prawa by zawrzeć związek małżeński z obywatelem innego państwa należy dopełnić szereg formalności. Czy w pierwszej chwili przerażało Cię to? Każdy ślub to wielkie wyzwanie organizacyjne, ale czy ten szczególnie?
W Polsce wiele dokumentów można „zamówić” online, wszystko jest jasno wytłumaczone na stronach internetowych urzędów – włącznie z czasem oczekiwania na dokumenty. W Norwegii nie wszystko jest takie jasne, często zależy na jakiego urzędnika się trafi. Norweski urzędnik, który zajmował się akceptacją naszych dokumentów był na urlopie przez miesiąc i nikt go nie zastępował więc o tym czy faktycznie uda nam się wziąć ślub dowiedzieliśmy się 2 dni przed. Często podczas tego procesu myślałam, że lepiej było wziąć ślub w Polsce.
Najpierw był ślub cywilny w Norwegii? Jakie dokumenty były potrzebne? Co trzeba było załatwić?
Norwegia nie należy do Unii Europejskiej więc każdy dokument z Polski musi być potwierdzony przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych pieczątką apostille, co wydłuża cały proces.
W Polsce w USC jest jasno określona kwota jaką należy zapłacić za ślub, w kościele mówi się „co łaska”. Czy zdradzisz ile kosztował ślub w Norwegii?
Jesteśmy mieszkańcami Oslo więc dla nas w środę lub piątek w urzędzie miasta był za darmo. W sobotę należy zapłacić 2050NOK. Terminy trzeba rezerwować z dużym wprzedzeniem.
P.S. To było dla mnie duże zaskoczenie, że w Norwegii coś może być za darmo.To się tutaj rzadko zdarza.
Czy w tym ślubie coś Cię zaskoczyło? Czy wtedy jeszcze, przyszły mąż opisywał Ci jak wygląda taka uroczystość czy sama szukałaś odpowiedzi?
Ceremonia trwa około 10 minut, urzędnik odczytuje słowa przysięgi, którą należy powtórzyć i podpisać dokumenty. Ciekawy był wstęp urzędniczki podkreślający, że będziemy małżeństwem, ale że każdy z nas jest odrębną jednostką – to bardzo norweskie. Ciekawi mnie czy w Polsce też ten aspekt jest podkreślany podczas ślubu.
Później ślub humanistyczny i wesele w Polsce, tak?
Ten ślub w Norwegii traktowaliśmy bardziej jako formalność. Głównie aby mieć z głowy te wszystkie procedury administraccyjne. W Polsce podczas wesela zorganizowaliśmy ślub humanistyczny i ten traktowaliśmy bardziej poważnie. Pojawiły się łzy wzruszenia, wymieniliśmy obrączki.
Miałaś dwie suknie ślubne? Jak wyglądały Twoje stylizacje na ten wielki dzień? :)
Miałam suknię do ślubu cywilnego w Norwegii, suknię ślubną i suknię na poprawiny.
Czym wesele w Norwegii różni się od tego w Twoim rodzimym kraju?
Wesela w Norwegii różnią się od tych w Polsce. Rozpoczyna się od obiadu, który trwa np. od 17 do 23 ponieważ jest przeplatany przemówieniami. Zazwyczaj są to przemowy rodziców, pary młodej, rodziny, druhen i drużbów. Niektórzy przygotowują prezentacje w programach i przemawiają 20 minut. Zazwyczaj obiad składa się z przystawki, dania głównego i deseru. Nie ma dodatkowego bufetu czy niezliczonych dokładek jak w Polsce. Można się niestety nie najeść. Po tak długim obiedzie rozpoczynają się tańce. Najczęściej można zapomnieć o nielimitowanym alkoholu. Do obiadu pije się wino lub piwo. Zdarza się, że rozdawane są kupony na 2-3 drinki na całą noc. Po północy najczęściej je się nocną przekąskę hot dogi (takie jak w Ikei) lub zawinięte w ziemniaczany placek.
Organizacja wesela w Polsce… Czy mieliście problem by dobrze dobrać usługodawców, w tym dj-a czy zespół, który bez problemu zintegruje i zadba o komfort uczestników zabawy?
Zaczęliśmy planować wesele w kwietniu i uparliśmy się by odbyło się w tym samym roku. Czekanie 2 lata wydawało nam się abstrakcyjne. Z tego powodu było nam ciężko znaleźć idealnych usługodawców. Jeśli chodzi o dj-a, wodzireja i celebransa przeprowadzaliśmy rozmowy na Skype, zależało nam żeby poprawdzili wesele po angielsku. To było duże wyzwanie ponieważ wielu dobrych podwykonawców jest zajętych dużo wcześniej.
Czy pojawiły się np. norweskie przyśpiewki, zabawy? :)
Wesele było bardziej polskie niż norweskie. W Norwegii jest zwyczaj, że wesele prowadzą znajomi. Niestety, jest to duża udręka dla wybranych, dlatego w tym przypadku wiedzieliśmy, że będzie konferansjer/wodzirej, tak jak to zazwyczaj w Polsce bywa. Na naszym weselu pojawiły się 2 norweskie zwyczaje. Gdy Karl wyszedł do toalety, wszyscy mężczyźni stanęli w kolejce aby skraść całusa ode mnie. Kiedy ja wyszłam z sali, kobiety popędziły do pana młodego. Drugi zwyczaj to kiedy goście zaczęli uderzać w szklanki (jak do toasu) musieliśmy się pocałować, stojąc na kszesłach, a kiedy tupali nogami – pod stołem.
Polka pokazuje, że miłość nie ma granic i ten jedyny może czekać hen heeen daleko, a jednocześnie… tuż za rogiem lub przy biurku obok! J Biorąc ślub z obcokrajowcem należy z odpowiednim wyprzedzeniem dopełnić niezbędnych formalności. To jednak nic trudnego w odniesieniu do tego jaka piękna wspólna przyszłość czeka zakochaną parę. Długo i szczęśliwie? Czy w Polsce czy za granicą – z pewnością tak! :)