Dlaczego nie warto odchudzać się przed ślubem?

08 październik 2017
Karolina Kosmala

Nie, dziękuję, ja się odchudzam - to mantra wielu przyszłych Panien Młodych. Marzenie o tym, że ich nowa idealna figura zostanie uwieczniona na zdjęciach ślubnych jest silniejsze niż wszelkie wskazania zdrowego rozsądku, a dziewczyny bywają tak przekonane o sukcesie, że krawcowa w salonie jest zmuszana do uszycia sukni o dwa rozmiary za małej: bo przecież te 2 miesiące to akurat tyle, żeby stracić 10 kilo.

Czy naprawdę musisz schudnąć przed ślubem?

Otóż, drogie panie, rzecz ma się tak: jeśli Wasz wskaźnik BMI* mieści się w normie, takiej potrzeby – biorąc oczywiście pod uwagę wyłącznie wskazania zdrowotne – nie ma. Domyślam się, że to Was nie przekonuje, więc spróbuję tak: czy rzeczywiście chcesz spędzić swój wieczór panieński martwiąc się, że pyszne słodkie drinki następnego dnia trzeba będzie spalić na siłowni? Tylko jedno Mojito to prawie 200 kcal! Czy odwiedzając rodzinę, aby wręczyć zaproszenia, chcesz cierpieć męki i stać przed wyborem: zjeść kawałek tego sernika lub szarlotki, czy narazić się ukochanej babci narzeczonego, odmawiając poczęstunku? A może masz ochotę pozostawić wybór tortu wyłącznie wybrankowi, bo i tak nie będziesz mogła spróbować, czy bardziej Ci smakuje czekoladowy czy śmietankowy?

Jestem pewna, że na powyższe pytania odpowiecie Nie, ale..., dlatego mam coś więcej.

Dlaczego nie warto odchudzać się przed ślubem?

Niestety, zazwyczaj jest to tylko przedślubny zryw i nawet, jeśli przez poprzednie trzy miesiące jadłyście zdrowo i biegałyście 3 razy w tygodniu na fitness, kiedy motywacja mija, wracają kilogramy. W końcu nie ma już żadnego powodu, by odmawiać sobie deseru. Wiecie, to jest przerażające, jak bardzo kobiety są uczone, że ich wartość jest uzależniona od wyglądu. Każdy magazyn kobiecy (nawet tzw. ambitniejszy) już od marcowych wydań krzyczy, jak najskuteczniej zapracować sobie na letnią figurę. Tymczasem to raczej brak płaskiego brzucha niż jego posiadanie jest bardziej „normalne” (serio, spójrzcie dookoła). Jego utrzymanie wymaga od większości z nas dużej dyscypliny, a cel tych działań jest nieznany. Bo jak często pokazujesz się w bikini? 

Oczywiście, jeśli masz nadwagę, to dobrze będzie przemyśleć mądrą dietę (najlepiej w konsultacji ze specjalistą), ale jeśli Twoja waga jest w normie, zastanów się, czy warto tracić czas na marzenia o idealnej sylwetce, które nigdy się nie ziszczą? I niestety, wielu osobom nie pomoże nawet dieta i ruch: mocna budowa, szerokie ramiona, masywne łydki – nawet ćwiczenia do upadłego nie są w stanie ich zmienić. Ile znasz dziewczyn o pośladkach jak piłki i bez śladu cellulitu? Twój narzeczony pokochał Cię taką, jaka jesteś, a rodzina i znajomi wiedzą jak wyglądasz i nie oczekują spektakularnej metamorfozy.

Lepiej zrobisz wybierając odpowiedni model sukni ślubnej, który wysmukli Cię natychmiast i bez żadnych wyrzeczeń. Krok drugi to rozmowa z fotografem, który podpowie, jak ustawić się do zdjęcia, aby wyglądać najkorzystniej. W kilka sekund możesz stracić z 5 kilogramów i nie stresować się tym, że spadek wagi nie postępuje tak szybko, jakbyś sobie tego życzyła (bo jednak głupio było odmówić babci tego sernika. I cioci też. A tak fajnie je się pizzę w sobotę przed telewizorem, itd. itp.).

Nadal chcesz schudnąć? Zrób to, ale mądrze!

Zapomnij o diecie tysiąca kalorii przy jednoczesnym snuciu marzeń o tym, co będziesz jeść, poczynając od poranka po nocy poślubnej (ach, te świeże croissanty i czekolada do popicia!). Kup sobie książkę o zdrowym stylu życia albo idź do dietetyka, nie planuj jednak odchudzania, ale zmianę nawyków żywieniowych. Na zawsze. Tak, zgadza się, to może być o wiele trudniejsze, a stracenie tych paru kilo trwać trochę dłużej. Jednak plusów jest o wiele więcej: kiedy nauczysz się planować zakupy, w których skład zacznie wchodzić mnóstwo owoców i warzyw oraz przygotowywać i jeść zdrowe posiłki, nie tak łatwo wypadniesz z tego rytmu! Przestań sobie wmawiać, że nie masz na to czasu i raczej przyznaj, że chodzi o brak ochoty. To nieprawda, że szybką przekąskę musi stanowić czekoladowy batonik albo drożdżówka: owoc, opakowanie pestek słonecznika i jogurt kupisz w tym samym sklepie, a będziesz się czuła po nich znacznie lepiej. Zmiana sposobu odżywiania to długofalowa inwestycja i zapewniam Cię, że jak przyzwyczaisz się do dobrego jedzenia, wcale nie będzie Cię ciągnęło do tego złego.


Nie zapomnij włączyć w ten tryb swojego narzeczonego! A co najważniejsze i absolutnie najlepsze w tym wszystkim, jeżeli naprawdę się tego nauczysz, już NIGDY nie będziesz się odchudzać. A przy tym nie musisz z niczego rezygnować. Pizza, kebab, batoniki karmelowe i cola (nie light) też są dla ludzi, chodzi o zachowanie odpowiednich proporcji. Oczywiście nieźle, jeżeli potrafisz to połączyć z ruchem: nie chodź na siłownię, skoro tego nie cierpisz, może wolisz pływać albo jeździć na rowerze? Albo pomyśl o czymś nowym, co sprawi Ci radość: np. moja znajoma niedawno odkryła grę w badmintona (w klubie, co tydzień, nie raz w roku na łące). Taka aktywność nie spowoduje, że będziesz mieć ośmiopak na brzuchu (i stale się stresować, że zniknie po weekendowym grillu u znajomych), ale na pewno zyskasz lepszą kondycję, poznasz nowych ludzi i będziesz się dobrze bawić.


Nie trać czasu na zamartwianie się, niezależnie od tego, którą drogę wybierzesz. Przygotowania do ślubu powinny przede wszystkim sprawiać Ci przyjemność. W końcu, jak mawia moja mama, narzeczeństwo to najprzyjemniejszy okres w małżeństwie ;-)

A Wy zamierzacie odchudzać się przed ślubem?

*Body Mass Index – Wskaźnik Masy Ciała, oblicza się go dzieląc masę ciała (w kg) przez kwadrat wzrostu (w metrach). Prawidłowa wartość mieści się między 18,5 a 24,99.

Średnia

3.8

Oceń mój artykuł

Zobacz także

30 lipiec 2018

Komentarze

Ja się skręcałam na myśl o tym, że mam nic nie jeść przez kilka miesięcy, ale bardzo zależało mi na zmniejszeniu się o chociaż jeden rozmiar przed ślubem. :) Chciałam to potraktować jako wejście w nowy etap w swoim życiu - bez zbędnych balastów. :D No, ale ważne jest, żeby robić wszystko w swoim tempie. Jak się zastanawiacie, to odradzam pudełkową dietę - będziecie musieli jeść mdłe jedzenie, które Wam nie podchodzi i po co? Ja korzystałam z Foodwise. Wzięłam pakiet Slim :) Omówiłam ile chcę schudnąć, ile mamy czasu, czego jeść nie zamierzam i dostałam jadłospis na miesiąc i przepisy. Udało mi się w ciągu dwóch miesięcy zrzucić prawie 10 kg :)
~Karolina 04 lipiec 2019 09:04 odpowiedz
Mi udało się schudnąć dzięki diecie i iqmango. Na siłownię nie chciałam chodzić bo z moim szczęściem bym jeszcze coś złamała przed samym ślubem.
~Amelia 01 wrzesień 2018 08:51 odpowiedz
Ja skutecznie schudłam przede wszystkim dzięki cateringowi Wygodnadieta. Jeśli posiłki mają umiejętnie obniżoną zawartość kcal, to schudnąć można naprawdę bardzo sprawnie ;)
~Jagoda 17 kwiecień 2018 14:21 odpowiedz