Czy niepełnosprawność może być przeszkodą w znalezieniu miłości?

31 sierpień 2018
Joanna Brodzicka

Niekiedy wydaje nam się, że byle krosta, krzywo ścięta fryzura, złamany paznokieć to koniec świata. Bzdura!

Wszystko zależy od naszego podejścia do życia i od pozytywnego nastawienia. Postawmy się w sytuacji osoby niepełnosprawnej, która patrzy na nasz mega problem, co wtedy jej powiemy?

Małe, zwykłe problemy, czasem w naszej głowie urastają do rangi najwyższej. Czy naprawdę moim zmartwieniem może być plama na bluzce? Raczej złośliwy żart od losu, sytuacja niewarta mojego zaangażowania, nerwów. Prawdziwym problemem może być brak odpowiednich podjazdów dla osób na wózkach inwalidzkich, brak udogodnień w ruchu miejskim.

A co z miłością u osób niepełnosprawnych, czy mają do niej prawo?

Niedawno natrafiłam na tytuł pewnego artykułu – „Mimo kalectwa znalazłam miłość mojego życia”.

I wiecie co? Zdziwiłam się, bo czy miłość jest przeznaczona tylko dla pewnej grupy? Każdy, kto ma serce, potrafi kochać. Zarówno osoba zdrowa, jak i niepełnosprawna ma pełne, niepisane prawo, odnaleźć  swoją drugą połówkę, zatracić się w uczuciu i  poczuć się bezpiecznie. Nie rozumiem całego szumu wokół osób na wózkach inwalidzkich, głuchoniemych, itp.

Powstaje wiele programów na temat związków pomiędzy ludźmi miniaturowymi, czyli potocznie nazywanymi karłami. Przytaczane są sceny sytuacyjne z ich życia, pokazana ich miłość, nadzieja, śluby, zmagania w życiu rodzinnym, pojawienie się na świecie ich dzieci. Myślę, że to wyłącznie nagrania nastawione na przyciągnięcie publiczności. Bo są to osoby jak my, tyle że ich życie toczy się w nieco mniejszym rozmiarze i zmagają się z wieloma chorobami, z których najbardziej popularną jest skolioza kręgosłupa. Czy to może być przeszkodą do zakochania? Uśmiecham się – co ma piernik do wiatraka.

Mały czy przerośnięty człowiek, chory czy kaleka, jest taką samą istotą myślącą i czującą jak osoba potocznie nazywana zdrową. I niech podniesie rękę ten z Was, kto uważa inaczej...

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

1 list do Koryntian z Nowego Testamentu

Średnia

0.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

14 październik 2018
23 marzec 2018

Komentarze