Jedno menu czy wybór?

16 październik 2018
Anna Żaczek

Czasami menu jest zbyt skromne, innym razem przesadzone z ilością lub dekoracjami. Cóż, nie zaspokoimy gustu smakowego wszystkich gości, ale jeśli zastosujemy pewne rozwiązania, będzie smacznie, a przyjęcie weselne pozostawi przyjemne wrażenia.

Czy słyszeliście kiedyś takie opinie: „Byłam na weselu, ale z wykwintnego menu nie miałam co wybrać, jestem wegetarianką”, „Dla mnie porcje podawane przez kelnera były za małe, od stołu wstałem głodny”, „Takie wytworne jedzenie, to nie wiadomo czy to jeszcze dekoracja, czy danie główne”, „Ja byłam na weselu, gdzie wszyscy chwalili, że było dużo jedzenia i można było wybierać potrawy…”. Co zrobić - i czy w ogóle się da - żeby zadowolić wszystkich gości weselnych?

Nie obfitość a urozmaicenie!

Postawmy przede wszystkim na możliwość wyboru i różnorodność weselnych potraw. Tak naprawdę nie poznamy upodobań kulinarnych wszystkich zaproszonych gości, ale z pewnością musimy się zatroszczyć o wegetarian, wegan, osoby będące na diecie np. bezglutenowej, cukrzycowej, osoby o odmiennych zwyczajach kulturowo-religijnych, dzieci.

Zakładam, że Państwo Młodzi już w trakcie zapraszania podpytują o to swoich gości. Wiadomo, posiłek obok części muzycznej jest podstawą dobrej zabawy na weselu, więc o niego trzeba równie mocno zadbać, jak o inne sprawy.

Kochanie, na którą zupę masz ochotę?

Na ogół w czasie przyjęcia weselnego podaje się 4 do 5 gorących dań o bliżej niewiadomych — gościom — porach. Mnie osobiście podoba się pomysł spotykany na niektórych weselach — dołączenie do dekoracji stołów niewielkich formatów jadłospisu z podaną godziną serwowania dań ciepłych. W zależności od ustawienia stołów — jeden dla pary, ewentualnie jeden na stół z małą ilością gości. Coraz częściej goście usadzani są przy niewielkich okrągłych stolikach, wówczas karta dań pięknie wydrukowana i w ciekawy wyeksponowana może stanowić oryginalną dekorację stołu. Nie muszę tu przedstawiać wielu argumentów, aby Was przekonać.  Czytając kartę dań, od razu widzimy, czego się możemy spodziewać, o której godzinie i mamy czas na dokonanie wyboru.



W menu możemy zaplanować 2-3 zupy do wyboru, wśród mięs różne gatunki, poczynając od podstawowej wieprzowiny po wołowinę i mięsa drobiowe. Alternatywą dla mięs może być grillowana ryba i obowiązkowo warzywa. Obok ziemniaków w różnych postaciach i klusek – kasze, ryż, ekspandowany amarantus.

Na ogół desery podaje się jednakowe. Warto zaproponować gościom tematyczne food bary, finger food lub stół z regionalnymi wyrobami. Jest to szczególna atrakcja, ponieważ nie zawsze mamy szansę zjeść smaczny wyrób typowy tylko dla tego jedynego regionu (nie mylić z typowym „wiejskim stołem”). Na słodko, zamiast popularnych ciast możemy zorganizować candy bary, czyli lekkie odejście od tradycyjnych ciast na rzecz nowoczesnych muffinek, bankietówek oraz słodkich deserów w kubeczku. Oczywiście mogą być tak przygotowane, by mogły je skosztować nawet osoby z dietą cukrzycową. Możemy te wszystkie słodkości oznaczyć w jakiś kreatywny sposób, jest to bardzo ważne w przypadku osób np. z alergią.

Jakie bariery musimy pokonać?

Decyzja o bardziej zróżnicowanym menu weselnym może skutkować podwyższeniem kosztów, ale nie znaczy to, że na pewno tak się stanie. Z pewnością szef kuchni nie będzie zadowolony z tego, że musi odstąpić od tradycyjnego menu i będzie zobligowany do przygotowania alternatywnych potraw, ale jeśli nam zależy na jakości i zadowoleniu gości warto podjąć negocjacje. Wprowadzając zróżnicowane menu, należy liczyć się również z wydłużeniem czasu przygotowania poszczególnych dań. Zdaniem doświadczonego kucharza może to być nawet od ponad 30 minut do godziny. Organizatorzy wesela muszą zatem zaplanować jakieś atrakcje na czas oczekiwania na posiłek, na wypadek  opóźnień w kuchni.

Przy ustalaniu menu należy dokładnie wypytać menadżera obiektu o możliwości techniczne strefy gastronomicznej. Serwowanie dań ciepłych to również wyzwanie dla obsługi.  Z obserwacji wiem, że czasami jedni goście kończą posiłek, natomiast pozostali nadal oczekują. Stwarza to niezbyt przyjemną sytuację i powoduje zniecierpliwienie, a czasami nawet krytyczne uwagi. Należy zatem ustalić, ilu kelnerów będzie obsługiwało przyjęcie oraz w jaki sposób będą podawane potrawy (indywidualnie dla każdej osoby, czy bardziej swobodnie — w półmiskach). Jeśli zostanie zatrudniony zespół na stałe pracujący w danym obiekcie, z pewnością szanse na sprawną obsługę będą większe niż w przypadku kadry wynajmowanej z innych agencji. Opóźnienia mogą powstać również, kiedy chcemy zaoszczędzić na kosztach, nie zapewniamy profesjonalnej ekipy i zatrudniamy przypadkowe osoby.

Ponadto, istotną sprawą jest liczba kelnerów przypadająca na konkretną liczbę gości/stolik. Agencje na ogół delegują jednego kelnera do obsługi od 15 do 20 gości. Niestety nie zapewni to perfekcyjnej obsługi. Korzystniej by było, gdyby jeden kelner miał pod opieką 10 gości. Tu trzeba przekalkulować – większa liczba kelnerów jest równoznaczna ze sprawniejszą obsługą i wyższymi kosztami, ale i większą satysfakcją gości. Druga opcja – mniejsza liczba kadry, niższe koszty, ale długie oczekiwanie na podanie potraw i zmianę zastawy, czyli gorsze wrażenia.

Sporo pracy przed Wami, ale chyba się zgodzicie, że warto dążyć do perfekcji w tym specjalnym dniu? :)

Średnia

5.0

Oceń mój artykuł

Zobacz także

09 październik 2018
30 październik 2017

Komentarze